O śmierci Williama Hurta poinformował w mediach społecznościowych jego syn. Aktor miał odejść z przyczyn naturalnych, w otoczeniu rodziny. W maju 2018 roku ogłoszono, że zmaga się z nieuleczalnym rakiem prostaty.
Odszedł w spokoju, w otoczeniu rodziny, z przyczyn naturalnych - napisał syn Williama Hurta o śmierci ojca.
Czytaj także: Szejk jest wściekły na Putina. "Rosyjskie potwory"
William Hurt urodził się 20 marca 1950 roku w Waszyngtonie. Pierwotnie ukończył studia teologiczne na Uniwersytecie Tuft. Miłość do aktorstwa była jednak silniejsza, dlatego wylądował na wydziale teatralnym Juilliard School. Wśród jego kolegów z roku byli m.in. Robin Williams i Christopher Reeve.
William Hurt na dużym ekranie zadebiutował w 1980 roku. To właśnie wtedy zagrał główną rolę w horrorze Kena Russella "Odmienne stany świadomości". Za wykreowanie postaci otrzymał nominację do Złotego Globu dla najbardziej obiecującego nowego aktora. W ciągu całej kariery odegrał aż 100 ról filmowych i telewizyjnych. Kreacje, które przyniosły mu największą sławę to m.in. "Telepasja", "Historia przemocy", czy "Pocałunek kobiety pająka". Za tę ostatnią aktor otrzymał Oscara. W ostatnich latach widzowie mogli oglądać go jako Thaddeusa Rossa w filmach z uniwersum Marvela.
Polski epizod Hurta
O mały włos William Hurt był od odegrania głównej roli w jednym z polskich filmów. To właśnie zdobywca Oscara miał zagrać w "Ukrytej grze" z 2019 roku. Niestety niedługo po rozpoczęciu zdjęć aktor doznał kontuzji, która uniemożliwiła jego dalszy udział w produkcji. Jego miejsce zajął wtedy Bill Pullman.
Po pięciu dniach spędzonych z Williamem wiedziałem już, że mam odtwórcę głównej roli. Angaż Hurta, który w USA jest guru dla wielu aktorów, spowodował, że nasz projekt zyskał zupełnie inną rangę - mówił przed laty w rozmowie z "Filmwebem" reżyser Łukasz Kośmicki.
Czytaj także: Zmuszał syna do biegania na bieżni. 6-latek nie przeżył