Szeroko promowany na antenie TVP i TVP Info serial "Reset", którego autorzy śledzą historię relacji pomiędzy UE a Rosją, ze szczególnym uwzględnieniem roli Donalda Tuska, szefa polskiego rządu w latach PO-PSL (w latach 2007-2015) miał premierę 12 czerwca.
Już po emisji pierwszego odcinka Michał Rachoń, jeden z autorów produkcji, odtrąbił sukces, podając pierwsze wyniki oglądalności.
Emitowany zarówno na antenie telewizyjnej Jedynki, jak i w TVP Info odcinek obejrzało łącznie 1,6 mln osób (łącznie na obu antenach). Tydzień później widzów "Resetu" było nawet więcej, bo 1,7 mln odbiorców.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spadek widowni odnotowano dopiero przy trzeciej odsłonie serii. Wyemitowany w miniony poniedziałek odcinek zobaczyło nieco ponad 1,5 mln widzów TVP. Mimo to średnia oglądalność, jaką podaje na podstawie danych Nielsen Audience Measurement portal Wirtualnemedia.pl, to 1,6 mln widzów. Jak czytamy na stronach wspomnianego portalu:
Przynajmniej przez 1 minutę cykl w Jedynce obejrzało 1,57 mln osób w grupie 4+, a w TVP Info było to 1,48 mln osób.
Czytaj także: Ujęcie z Władysławowa. Byli na plaży po 9:00
Sukcesem ponownie pochwalił się w swoich mediach społecznościowych Michał Rachoń, podkreślając, że emitująca w poniedziałkowy wieczór "Reset" TVP nie miała sobie równych i zostawiła konkurencję w tyle.
Serial "Reset", z uwagi na wątpliwy obiektywizm jego twórców, od początku budzi zastrzeżenia i kontrowersje. Do KRRiT wpłynęło już kilka skarg na produkcję TVP, a jeszcze przed emisją pierwszego odcinka usunięcia swoich wypowiedzi z "Resetu" domagali się zagraniczni komentatorzy.
Jak twierdzili, twórcy serialu zmanipulowali ich wypowiedzi i są zszokowani tym, jak ich słowa wykorzystano, by uderzyć w polityków dzisiejszej opozycji w Polsce.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.