W niedzielę 30 kwietnia w studiu "Pytania na śniadanie" gościła Urszula Czyżewska, która opowiedziała o swojej chorobie wywołanej ukąszeniem kleszcza. Kobiecie towarzyszyli córka i mąż, a rozmowę przeprowadziłi Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski.
ZOBACZ TAKŻE: "Przepraszam. Możemy to wyłączyć?". Konkretna wpadka TVP. W programie na żywo pokazali prywatny filmik Popek
Pani Urszula od 17 lat zmaga się z boreliozą. W śniadaniowym programie opowiedziała m.in. jak radzi sobie z codziennymi obowiązkami. Pod koniec rozmowy zapytała, czy może pozdrowić bliskich.
Jest taka grupa "Akademia Boreliozy", gdzie y wszyscy chorzy bardzo się wspieramy. Bez tej grupy w trudnych chwilach byśmy nie wytrzymali. Tam można zawsze napisać post, a jeżeli są jakieś objawy, coś się dzieje, to wiadomo, że za 5-10 minut ktoś ci odpisze - mówiła wzruszona gościni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pani Urszula dłużej nie mogła już trzymać emocji na wodzy. Widać było, że mówienie o chorobie wiele ją kosztuje. Kobieta postanowiła pozdrowić na antenie jedną z przyjaciółek, a w jej oczach pojawiły się łzy.
Chciałam pozdrowić Joannę Fiszer, która bardzo mi pomogła w tej chorobie... Przepraszam... I oddała mi swoją wizytę u lekarza, żebym mogła się dostać - powiedziała załamującym się głosem.
Jak czytamy na portalu abczdrowie.pl, "boreliozę można wykryć poprzez badania krwi i specjalne testy, jednak żadna z metod nie może na 100 proc. potwierdzić lub wykluczyć zakażenia. Istnieje kilka metod diagnostycznych. Pierwszą z nich, a przy tym bardzo tanią jest test immunoenzymatyczny ELISA. Cena testu to około 60 złotych. Można również przeprowadzić go bezpłatnie, w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia, wymagane jest jednak wówczas skierowanie od lekarza".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.