Letnie Igrzyska Olimpijskie w Tokio jeszcze się nie zaczęły, a sportowej imprezie już towarzyszy skandal. Na kilka dni przed rozpoczęciem olimpiady głośno jest o bulwersującej przeszłości japońskiego kompozytora Keigo Oyamady, znanego jako Cornelius.
Muzyk, który skomponował oprawę muzyczną na otwarcie ceremonii, w przeszłości miał znęcać się nad niepełnosprawnymi kolegami. Co więcej, przed laty publicznie opowiadał o swoim haniebnym zachowaniu w wywiadach dla lokalnej prasy.
Czytaj także: Ciąg dalszy skandalu. Jest oświadczenie Słomińskiego
Kiedy nazwisko kompozytora ogłoszono w kontekście tegorocznej olimpiady, skandaliczną przeszłość Corneliusa przypomniał amerykański dziennikarz Jake Adelstein.
Keigo Oyamada, kompozytor, chwalił się torturowaniem i nękaniem uczniów niepełnosprawnych, gdy był młodszy. Zmuszał ich do jedzenia odchodów, zmuszał do masturbacji w miejscach publicznych, wyśmiewał ich i zachęcał innych prześladowców. Jego muzyka otworzy i zamknie igrzyska olimpijskie w Tokio - pisał na Twitterze oburzony Amerykanin.
Po tym, jak nagłośniono sprawę, 52-letni dziś Oyamada wyraził "głęboki żal". Przeciwko udziałowi artysty w ceremonii ostro zaprotestowało stowarzyszenie rodzin osób niepełnosprawnych, a sami Japończycy coraz głośniej zaczęli mówić o sytuacji niepełnosprawnych w ich kraju i trwającej od lat ich instytucjonalnej dyskryminacji.
Zachowanie kompozytora potępił także Komitet Organizacyjny Igrzysk Olimpijskich, jednocześnie jednak broniąc muzyka. Podkreślano, że Cornelius wyraził skruchę i pełni "ważną rolę" w tworzeniu ceremonii otwarcia. Ostatecznie jednak, pod naporem krytyki, Oyamada sam zrezygnował.
W związku z tym na piątkowej ceremonii otwarcia nie usłyszymy skomponowanego na tę okazję przez Corneliusa tematu muzycznego. Warto przypomnieć, że to niejedyna afera w zespole odpowiedzialnym za artystyczną oprawę tegorocznej olimpiady. Jakiś czas temu z funkcji dyrektora kreatywnego zrezygnował Hiroshi Sasaki, którego oskarżono o seksizm.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.