W dniach 19-20 sierpnia w Uniejowie nad Wartą odbyła się szósta edycja Earth Festival, którego organizatorem jest Telewizja Polsat. To wydarzenie, które mocno kładzie nacisk na edukację ekologiczną.
Tym samym oprócz koncertów odbywają się warsztaty, pokazy czy projekcje filmowe uświadamiające dzieci i dorosłych o "postępującej degradacji jakości życia na Ziemi i relacji między nami".
Nie zmienia to jednak faktu, że sporo osób czekało w tym roku na koncert "Gwiazdy dla Czystej Polski", bo ten był przepełniony gwiazdami. W niedzielę 20 sierpnia na scenie wystąpili m.in. Kamil Bednarek, Kayah, Brodka, Sara James, Mrozu czy Paweł Domagała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W sieci można było znaleźć sporo negatywnych komentarzy na temat tego eventu. Internauci zarzucili organizatorom festiwalu "obłudę". Chodziło chociażby o fakt, ile prądu pochłaniały same światła sceny.
"Obłuda nazywać wydarzenie dla czystej wody i świeżego powietrza, które widać z 20 km, "Oświetlenie sceny, telebimy, cały sprzęt podłączony do prądu, wzmacniacze, elektryczne gitary, nagłośnienie - wszystko to bardzo ekologiczne. Tak jak cały hałas z tej imprezy. Bardzo ekologicznie i pro-earth. Jeszcze te tony śmieci po imprezie. Genialne przedsięwzięcie" - napisali.
Internautom nie podobały się także występy muzyczne wybranych artystów. Zarzucono fałszowanie Sarze James i Kayah, które zaśpiewały "We Are the World" Michaela Jacksona.
"Sara kiedyś lepiej śpiewała", "Sara fałsz...", "Nie macie uszu?", "Serio, słabo strasznie" - pisali fani. Podobnie odniesiono się do Bryski, której występ porównano do osławionego "Ev’ry Night" Mandaryny z Sopotu.