Pomimo upływu lat "Familiada" nadal cieszy się ogromną popularnością. Program ten jest jednym z nielicznych na polskim rynku, który nie zmienił swojej formy ani prowadzącego od samego początku emisji, czyli 1994 roku. Według portalu wirtualnemedia.pl, w sezonie 2020-2021 teleturniej oglądało średnio 1,58 mln osób, a wpływy z reklam wynosiły 27,15 mln złotych.
Czytaj także: Uczeń kupił w szkole kanapkę. Matka się wściekła
Pomimo wysokiego poziomu oglądalności "Familiada" spotyka się ostatnio ze sporą krytyką. Ta widoczna jest dzięki mediom społecznościowym. Widzowie z chęcią piszą na Facebooku o tym, co im się nie podoba. Wielu z nich wylało niedawno swoje żale związane z rozstrzygnięciami. Zauważono, że pomimo dobrych odpowiedzi coraz rzadziej udaje się komuś triumfować w odcinku. Twórcy zrezygnowali również z nagród pocieszenia.
To już przestaje być zabawne, to 12. taka sytuacja w tym sezonie, że brakuje mniej niż dziesięciu punktów do wygrania mimo dobrych odpowiedzi. A głównych wygranych padło zaledwie dziewięć. Biedę w "Familiadzie" widać gołym okiem: punktacja jest tak zaniżana, żeby jak najrzadziej wygrywać, nie ma już nawet żadnych nagród pocieszenia - napisał zbulwersowany internauta.
Zdaniem internautów pomimo wysokiej oglądalności twórcy teleturnieju oszczędzają. Komentujący zwrócili uwagę, że zespołom do wygranej brakuje zazwyczaj mniej niż 10 punktów. Według nich nie wynika to jednak z ich niewiedzy, a niesprawiedliwego systemu oceniana. Wielu jako przykład podało uczestnika, który nie otrzymał punktu podając "tablicę kredową" jako przykład tablicy. Skrót myślowy nie wystarczył.
Tablica kredowa powinna być uznana, bo wiadomo, że chodzi o tablicę, na której pisze się kredą. Pan użył skrótu myślowego. Natomiast tablica Mendelejewa za osiem punktów świadczy o ankietowanych osobach - zwróciła uwagę internautka.