Małgorzata Rozenek-Majdan od dawna mówiła głośno o tym, że chce zostać gospodynią programu śniadaniowego TVN. Ponoć już na castingu do "Perfekcyjnej pani domu" zapowiedziała Edwardowi Miszczakowi, że to "Dzień dobry TVN" jest spełnieniem jej zawodowych ambicji. Po 10 latach pracy w telewizji udało jej się zrealizować ten plan.
Jej telewizyjnym partnerem został Krzysztof Skórzyński. Dziennikarz z 20-letnim stażem pracy, który w ostatnich miesiącach był na banicji po tym, jak jego nazwisko pojawiło się w ujawnionych mailach ze skrzynki ministra Dworczyka, okazał się sporym wsparciem dla "Perfekcyjnej". Choć i ona zdawała się być dobrze przygotowana do rozmów z gośćmi w studio, mimo że niekiedy nerwowo zerkała w scenariusz odcinka.
Rozenek zaliczyła wpadkę w DDNTVN
Wszystko szło gładko, aż do momentu przyłapania Rozenek-Majdan na kłamstwie. Gdy w "Dzień dobry TVN" pojawili się aktorzy z serialu TVN7 "Papiery na szczęście", nowa prowadząca zapewniła ich, że nie może doczekać się obejrzenia kolejnego sezonu. Wykreowała się zatem na fankę produkcji, a kolejne pytanie obnażyło jej niewiedzę o fabule.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wystarczyło, że prezenterka TVN zapytała ekipę, jak im się razem gra. Czwórka aktorów zgromadzonych w studio wpadła w konsternację. Reakcja aktorki potwierdziła, że prowadząca raczej nie oglądała tego serialu.
To dość trudne pytanie, bo my nie gramy razem - wyjaśniła Małgorzata Kozłowska, która właśnie dołączyła do obsady serialu.
Reakcja Rozenek? Bezcenna. Prowadząca "Dzień dobry TVN" zbyła to śmiechem, a pozostałe osoby w studiu jej wtórowały. Kamery nie pokazały jednak twarzy prowadzącej w pierwszych sekundach od wpadki. Być może tak naprawdę wcale nie było jej do śmiechu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.