Protesty wśród mieszkańców Podhala towarzyszyły produkcji filmu "Biała odwaga" na każdym etapie produkcji.
Niektórzy górale nie zgadzali się z narracją przedstawiającą ich przodków jako współpracowników kolaborujących z hitlerowcami.
Nie podobał im się także temat Goralenvolku, mocno zaakcentowany w filmie. Dlatego właśnie zdecydowali się zabrać głos.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Od 97 lat bierzemy, jako organizacja, udział w życiu publicznym regionu. Do niedawna Związek Podhalan nie zajmował stanowiska w sprawach kontrowersyjnych, głównie z obawy przed hejtem. Jednak chowanie głowy w piasek nie uchroniło nikogo w portkach bukowych. Zmieniają się czasy i ludzie. Dlatego dziś na posiedzeniu Zarządu Oddziału postanowiliśmy zabrać głos w sprawie filmu BIAŁA ODWAGA - tłumaczą powody wydanego oświadczenia.
I choć sam reżyser w jednym z wywiadów zapewniał, że nie jest to "film stricte historyczny", a "bohaterowie to fikcyjne postacie, ale oczywiście z historią w tle" Przedstawiciele Związku Podhalan podeszli do sprawy dość ostro.
Pan reżyser ośmiesza Polaków w swej radosnej twórczości ku uciesze Niemców, Austriaków i Rosjan - czytamy w oświadczeniu.
Przedstawiciele Związku Podhalan podkreślają też, że w filmie nie udało się opisać "pazerności" górali, ale pazerność wszystkich Polaków w tamtym czasie.
Takich postaw w Polsce niestety było wtedy wiele - podkreślają autorzy oświadczenia, a ich followersi nie kryją uznania w komentarzach:
To oświadczenie wydane przez Związek Podhalan, jest bardzo dobrą decyzją. Od dawna brakowało przedstawicieli rodowitych Górali z Podhala, którzy broniliby swoich wartości, dziedzictwa i opinii - czytamy pod postem.