Kaca ludzie leczą odkąd produkuje się alkohol. Czyli kawał czasu. Dzięki temu wypracowaliśmy, jako ludzkość, bezpieczny kompromis i mniej więcej wszyscy wiemy, jak zwalczyć ból głowy i nudności wywołane przez alkohol bez konieczności "zapijania klinem". Zjeść coś, uzupełnić utracone witaminy oraz minerały i pić dużo wody. Świat jednak to miejsce bardzo zróżnicowane, więc regionalne sposoby bywają dość interesujące. Większość tu pokazanych metod albo faktycznie "daje radę", albo zmusza do wymiotów. Więc zawsze to coś.
Starożytny Rzym
Bachanalia zorganizują, po kilku dniach orgii i picia uczestnicy budzili się więc z olbrzymim kacem. Według Pliniusza Starszego dobrym sposobem na walkę ze skutkami przepicia było zjedzenie pieczonego kanarka. Zainteresowani tematem historycy nadal debatują, czy zjadano go z głową, czy bez.
Namibia
Metoda z Namibii najbardziej zbliża się do poczciwego klina. Napitek pomagający na kaca nazywają tam bawolim mlekiem. Nie ma on nic wspólnego z bawołem, ale zawiera gęstą śmietankę z mleka krowiego. Także ciemny rum, przyprawy i likier kremowy. Czyli taki klin na słodko.
Japonia
Japońscy "salary men" znani są z wielogodzinnego picia na umór. Alkohol na stresującą pracę to bardzo złe rozwiązanie, ale sami na to nic nie poradzimy. Możemy jednak czerpać z doświadczeń masowo upijających się panów w białych kołnierzykach. Kaca leczą oni jedząc umeboshi - kwaszone, suszone morele japońskie zwane ume. Słabsi duchem moczą je najpierw w zielonej herbacie, ale i tak wykręcają one twarz.
Niemcy
Na brzuch pełen piwa i sznapsa we krwi Niemcy wynaleźli Katerfrühstück, dosłownie śniadanie na kaca. Tradycyjna wersja to ogórek kwaszony z cebulką zawinięty w filety śledzia marynowanego w zalewie octowo-korzennej z dodatkiem warzyw i przypraw z ogórkiem (słynny a la Bismarck). Ale nie same rolmopsy się jada na kaca. Grunt, żeby coś kwaśnego zjeść, więc i mięsko z ziemniakami i kapustą się nadają.
Kanada
Kanadyjczycy to ludzie którzy wiedzą jak wygrać z kacem jedząc. Często posługują się daniem z frytek, sera, sosu mięsnego i papryczek. Nazywa się to poutine.
Włochy
Dawni Sycylijczycy stawiali na obrzydliwości - bo chyba nikt nie je suszonych byczych penisów dla frajdy i smaku. Przynajmniej z ludzi. Dziś ten suszony przysmak stanowi podstawę wielu psich przekąsek.
Starożytna Grecja
W Basenie Morza Śródziemnego mają szczególnie dziwne pomysły na walkę z kacem. Np. starożytni grecy cenili sobie śniadanie z owczych płuc i sowich jajek. I jak to miałoby pomóc na niestrawność?
Turcja, Meksyk, Rumunia i Korea
Tropem podrobów poszło wiele kultur, nie tylko grecka. Flaczki w rosole do dziś na kaca jedzą w Turcji, Meksyku, Rumunii i Korei. Jeżeli wszyscy to znają na świecie, znaczy nie może to być tak głupie. Co absolutnie nie znaczy, że jedzenie flaków na kaca to coś, czego chcemy spróbować.
Stany Zjednoczone
Oto kilka metod na pozbycie się kaca z Ameryki: - ostrygi z prerii, czyli surowe jajka z ostrym sosem, solą i pieprzem; - lizanie i wypluwanie własnego potu po wysiłku fizycznym (sauna brzmi lepiej); herbatka z króliczej kupki; jajka po benedyktyńsku (kanapka z jajka sadzonego, szybki i sosu holenderskiego na miękkiej bułeczce).
Mongolia
Nie mogliśmy zakończyć kanapką z jajkiem, to byłoby zbyt proste. Zatem - Mongolia. Dawny przepis na bóle i nudności po całonocnym piciu to koktajl z spoku pomidorowego i kwaszonych owczych oczu. Smacznego!