Ludzie od dawna wymyślali bajki i mrożące krew w żyłach historie. W przeszłości pojawiło się jednak kilka takich, które wymknęły się spod kontroli i zaczęły żyć własnym życiem, zyskując zagorzałych zwolenników i obrońców. ŚWIAT NA DŁONI wie, kim byli autorzy tych fałszerstw i kto ich zdemaskował.
Legendy o olbrzymim stworzeniu żyjącym w głębinach szkockiego jeziora Loch Ness ludzie opowiadają już od wielu wieków. Według najczęściej cytowanej teorii o istnieniu potwora chodzi o rodzaj plezjozaura, który teoretycznie mógłby przeżyć do dziś w odizolowanym szkockim jeziorze. Najbardziej znane zdjęcie potwora z Loch Ness wykonał w latach 30. ubiegłego wieku Robert Kenneth Wilson, ginekolog z Londynu. Zdjęcie zostało opublikowane w 1934 roku w "Daily Mail”.
Dzięki temu zdjęciu jezioro Loch Ness stało się popularną atrakcją turystyczną. Na początku lat 90., niedługo przed swoją śmiercią, Christian Spurling, przyjaciel lekarza, przyznał, że sławna fotografia nie przestawia prawdziwego potwora. Wilson sfotografował w wodzie zabawkę, którą Spurling własnoręcznie wykonał z drewna i plastiku. Warto zauważyć, że od lat 60. XX wieku cała powierzchnia dna jeziora została dokładnie zbadana za pomocą sonaru, na brzegach umieszczono kamery noktowizyjne, a japońska ekspedycja przeszukała jezioro, korzystając z miniaturowej łodzi podwodnej. Na razie nikomu nie udało się udowodnić istnienia potwora z Loch Ness.
"Wojna światów" – panika w Ameryce
Kiedy: 30 października 1938 roku
Autor oszustwa: Reżyser Orson Welles
Kto ujawnił prawdę: Orson Welles
Adaptacja radiowa książki "Wojna światów" opisuje inwazję cywilizacji pozaziemskiej. Była wyemitowana na żywo przez stację CBS z okazji Halloween w 1938 roku. Dziś traktowana jest jako pierwszy na świecie hoax (kłamstwo, które łatwowiernych ludzi ma skłonić do niepotrzebnego działania – przyp. red.) Dramatyczne dźwięki i krzyki wystraszyły słuchaczy tak bardzo, że w panice uciekali do lasów, wybiegali z domów z bronią w ręku, opróżniali sejfy w bankach. Nawet sieć telefoniczna nie wytrzymała przeciążenia. Panika dotknęła podobno aż miliona osób.
Doszło do paniki pomimo tego, że na początku słuchowiska zabrzmiała informacja, że przedstawiane wydarzenia są fikcją. Wiele osób przełączyło na tę audycję dopiero w trakcie jej trwania, po skończeniu popularniejszego programu na innym kanale. Reżyser Orson Welles na drugie dzień przeprosił wszystkich, którym przysporzył problemów. Później przyznał, że wybrał Wojnę światów w nadziei, że przyciągnie więcej słuchaczy.
Człowiek z Piltdown – największe oszustwo archeologiczne XX wieku
Kiedy: grudzień 1912 roku
Autor fałszerstwa: amatorski archeolog Charles Dawson
Kto ujawnił prawdę: Paleoantropolog Kenneth Oakley w 1953 roku
Historia tego oszustwa zaczęła się w 1912 roku. Wówczas w środowisku archeologów i antropologów zapanowała wielka euforia, kiedy Charles Dawson, antykwariusz i paleontolog amator, w pobliżu wioski Piltdown w hrabstwie Sussex znalazł rzekomo skamieniałe szczątki człowieka prehistorycznego. Były to fragmenty czaszki, która przypominała czaszkę człowieka współczesnego oraz szczęki podobnej do małpiej. Zwolennicy teorii Darwina świętowali – wreszcie mieli namacalny dowód na to, że człowiek i małpa mają wspólnych przodków. Czaszkę natychmiast uznano za najważniejsze odkrycie wszech czasów.
Badania geologiczne żwirowni w Piltdown przeprowadzone kilka lat później wykazały, że pochodzący stamtąd żwir jest o wiele młodszy, niż sądzono, a jego wiek nie odpowiada oszacowanemu wiekowi znalezisk Dawsona. Krytyczne głosy wymusiły szczegółowe badania szczątków człowieka z Piltdown. Okazało się, że było to bardzo wiarygodne oszustwo. Czaszka należała do człowieka, natomiast szczęka do orangutana. Te wyniki 21 listopada 1953 roku definitywnie potwierdził Kenneth Oakley w swoim artykule pod tytułem Rozwiązanie problemu z Piltdown, opublikowanym w biuletynie Muzeum Brytyjskiego. Ze względu na niesłychane fałszerstwo musiano skorygować treść tysięcy książek.
Sekcja zwłok kosmity z Roswell
Kiedy: lipiec 1947
Autor fałszerstwa: brytyjski producent Ray Santilli
Kto ujawnił prawdę: autor oszustwa
W lipcu 1947 roku w pobliżu Roswell w Nowym Meksyku doszło do awarii niezidentyfikowanego obiektu latającego. Według oficjalnej wersji był to balon meteorologiczny. W latach 60. XX wieku, kiedy już niemal zapomniano o incydencie w Roswell, pojawiło się dziwne nagranie bez dźwięku, przedstawiające sekcję zwłok kosmity, rzekomo pochodzące z Roswell. Na nagraniu jednak przez chwilę widać telefon, którego używano dopiero od 1957 roku.
Brytyjski producent Ray Santilli w 1995 roku nakręcił film dokumentalny Sekcja zwłok kosmity i twierdził, że nie jest to fałszerstwo, ale remake filmu, który naprawdę kupił w Roswell. Oryginalny film został niestety nieodwracalnie uszkodzony. Emisja nagrania na amerykańskim kanale telewizyjnym Fox spowodowała sensację. Dopiero po ponad 10 latach reżyser przyznał się, że film był oszustwem i pokazał, w jaki sposób wykorzystał w filmie wnętrzności zwierzęce, które po nakręceniu ukradkiem, by nikt nie nabrał podejrzeń, wyrzucał w różnych śmietnikach w Londynie.
Wróżki z Cottingley
Kiedy: 1919 rok
Autorki fałszerstwa: Elsie Wright i Frances Griffiths
Kto ujawnił prawdę: Elsie Wright i Frances Griffiths w 1983 roku
Elsie i Frances, dwie siostrzenice, które spędzały wakacje w 1917 roku w angielskiej wiosce Cottingley, mówiły rodzicom, że chodzą bawić się z wróżkami. Nikt im nie wierzył, więc szesnastoletnia Elsie pożyczyła od ojca aparat fotograficzny. Na zrobionych przez nią zdjęciach była Frances w otoczeniu dziwnych miniaturowych postaci.
Kiedy seria pięciu zdjęć dwa lata później została przedstawiona publicznie, rozpętała jedną z największych dyskusji fotograficznych w historii. Zdjęcia zainteresowały Artura Conana Doyle’a, który wykorzystał je jako ilustracje do swojego artykułu o wróżkach, opublikowanego w 1920 roku w okresie świątecznym. Fotografie były przedmiotem badań i dyskusji aż do 1983 roku, kiedy siostrzenice w czasopiśmie "The Unexplained” zdradziły, że wróżki co prawda widziały, ale na zrobionych przez nie zdjęciach znajdują się postacie z papieru wycięte z książki dla dzieci.
Putin i "antyczne” amfory
Kiedy: Sierpień 2011 roku
Autor fałszerstwa: Władimir Putin
Kto ujawnił prawdę: Bloger Arkadij Babczenko
Władimir Putin chętnie prezentuje się publicznie jako poszukiwacz przygód i bohater. Wizerunek pomaga mu budować zespół współpracowników. Tak było również w sierpniu 2011 roku, kiedy ówczesny premier Rosji w towarzystwie archeologów nurkował w Morzu Czarnym w pobliżu starożytnej osady Fanagoria. Wkrótce wynurzył się na powierzchnię z dwiema amforami, rzekomo pochodzącymi z VI wieku, które znalazł na głębokości dwóch metrów.
Dociekliwi blogerzy od razu zwrócili uwagę na to, że amfory nie były porośnięte glonami ani przysypane piaskiem oraz że tak starych znalezisk nie da się wyciągnąć z wody ot tak, za ucho. Na Półwysep Tamański jeździłem przez wiele lat z ekspedycjami archeologicznymi. Wszystko już zostało zbadane, przekopane, opłynięte. Rzeczywiście jest tam wiele amfor, ale wszystkie są pokryte piaskiem. W ciągu 1500 lat piasek po prostu nie może ich nie przykryć – napisał bloger Arkadij Babczenko. Była to oczywiście scena zagrana dla mediów, mająca wspierać kampanię prezydencką Putina, co parę miesięcy później przyznał jego rzecznik prasowy.
Mumia z Persji
Kiedy: październik 2000 roku
Autor fałszerstwa: Ali Aqbar i Wali Mohammed Reeki
Kto ujawnił prawdę: Asma Ibrahim, kurator muzeum w Karaczi
Podczas akcji policji mającej na celu zatrzymanie przemytników zabytkowych przedmiotów, 19 października 2000 roku w Pakistanie odkryto bardzo dobrze zachowaną mumię – była to rzekomo perska księżniczka pochodząca z 600 roku p.n.e. Mumia natychmiast stała się sławna i informowano o jej odkryciu w wielu programach telewizyjnych. BBC nakręciła o księżniczce z Persji film dokumentalny potwierdzający jej autentyczność.
Kiedy ciało badał kurator muzeum w Karaczi, odkrył szereg szczegółów, które wywołały jego zaniepokojenie. Na przykład kilka błędów gramatycznych na naszyjniku i różnice w stosunku do tradycyjnego procesu mumifikacji. Po wykonaniu skanów komputerowych i zdjęć rentgenowskich okazało się, że wewnątrz jest ciało osoby, która zmarła najwyżej dwa lata wcześniej. Prawdopodobnie została zamordowana tylko po to, aby mogła stać się mumią "księżniczki z Persji”.
Więcej przeczytasz w najnowszym numerze "Świata na dłoni"
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.