W rozmowie z "Daily Star" przekonuje, że kupując domek w 2004 roku nie miała świadomości, że nieruchomość znana jest jako "Klatka". To spadek po mrocznej historii tego miejsca. W średniowieczu był to areszt, w XVI wieku zabito tam 8 kobiet oskarżonych o uprawianie czarnej magii.
Vanessa nie miała łatwego życia w swoim domu. Wiele razy objawiały się jej duchy, a na podłodzie znajdowała krwawe plamy. Czasem ktoś łapał ją za pupę, a gdy była w ciąży, "niewidzialna ręka" popchnęła ją na ziemię. I wreszcie kozioł. Makabryczny wizerunek satanistycznego kozła objawia się w oknach strasząc właścicielkę domu. Ponoć tylko jedna osoba wytrzymała w tym miejscu tak długo. Wszyscy poprzedni sprzedawali "Klatkę" po 3-4 latach. Teraz pani Mitchell chce się pozbyć kłopotliwego budynku i nawiedzony dom sprzedaje.
Twarz na szybie
Tu są duchy!
Prześladowca
Dlaczego kozioł?
Co z Vanessą?
Właścicielka opisuje doświadczenie mieszkania w "Klatce" jako "absolutnie przerażające. Biorąc pod uwagę, że chce sprzedać tę nieruchomość, to chyba nietypowa zachęta.