Faceci na zakupach z żonami, czyli "Baby są jakieś inne"
Ty wchodzisz do sklepu i błyskawicznie wybierasz potrzebne ci rzeczy. A ona? To, to i to trzeba przymierzyć. Tamta kiecka? Muszę w nią wskoczyć! Każdy z facetów zna ten ból i przez cały rok stara się uchronić przed wspólnymi zakupami. Jest jednak czas, gdy uciec przed nimi nie sposób – właśnie nastał. Więc gdy one ganiają od półki do półki, my utrudzeni szukamy jakiejś ławeczki żeby choć na chwilę zamknąć oczy. Może niektórym z nas śnią się sceny z filmu Koterskiego "Baby są jakieś inne"?
I jeszcze to
Ta litościwa kobieta stara się wciągnąć w zakupy mężczyznę. Jak widać, słabo jej idzie. Wyraz zrezygnowania nie schodzi mu z twarzy.
To gdzie jesteś?
Bogu dzięki za komórki. Inaczej, człowiek by siedział kompletnie nieświadomie poczynań najbliżej kobiety. A tak, gdy dopada go stres, to przynajmniej oparty na konkretach. Jeszcze tylko H&M i Stradivarius.
Ho ho ho
Teraz może wygląda nieszczęśliwie, ale ubierzcie mu tylko białą brodę i czerwony kubraczek. Będzie bohaterem rodziny. Pamiętajcie drogie panie, by nie kpić ze sklepowych śpiochów.
Idzie? Nie idzie?
Tu jest tyle pięter. Ciekawe, na którym utknęła.
Śnią mu się wakacje
W lecie było przyjemnie. Człowiek nie musiał tyle zakładać na siebie przed każdym wyjściem z domu. I dni były dłuższe. A w grudniu człowiek tylko w sklepie ma chwilę na sen.
Świąteczny nastrój
Męża już wystroiła, czas na dodatki do mieszkania.Ciekawe, czy też pod kolor będzie.
Załamany
Tego faceta nie rusza już nawet wizja seksownej bielizny. To musi być już ostatnia faza zakupów.
Ostatnia komórka ratunku
Jeżeli nie sen, to komórka. Wyjście na zakupy świąteczne bez telefonu to olbrzymi błąd. Wie o tym każdy, kto próbował wytrzymać godzinę czytając ten sam napis na szybie.
Pewnie będzie czerwona
Smutny mężczyzna w sklepie z belizną? Normalnie nie do pomyślenia. W grudniu nikogo to nie dziwi.
Jeszcze tylko jedna para
Ten ma szczęście. Przynajmniej widzi, z czym żona zamierza wrócić do domu.