Monika Niżniak, rzeczniczka warszawskiej straży, twierdzi, że mandat można dostać tam, gdzie np. dane geodezyjne wskazują, że bulwar jest w obrębie ulicy lub parku. W stołecznej praktyce wygląda to tak, że za piwko pod chmurką zapłacimy 100 zł strażnikom między mostem Gdańskim a ulicą Zaruskiego (wszystko powyżej 0,5 proc. alkoholu jest zakazne). Poza tym pasem, jak i na całym prawym brzegu Wisły, spożywanie alkoholu nie jest zabronione.
i reszta Polski
W Szczecinie np. obowiązująca interpretacja jest niekorzystna dla mieszkańców, którzy za picie piwa na bulwarach otrzymają mandat. Podobnie sytuacja wygląda w Krakowie czy Toruniu.
Tu z piwem nie spaceruj
W całej ustawie nie występuje ani razu takie sformułowanie jak "miejsce publiczne" albo "przestrzeń publiczna". To kłopot dla pijących pod chmurką. Sformułowanie to nie jest nigdzie dokładnie zdefiniowane, dlatego znalezienie bezpiecznego miejsca na piwko w plenerze jest możliwe, trzeba tylko wiedzieć gdzie szukać.
Plaże nadmorskie i miejskie
Częściej z problemami można spotkać się w większych miastach i kurortach. Na ten moment przykładami takich miejsc są Gdańsk, Gdynia, Sopot, Kołobrzeg i Świnoujście. Również w Olsztynie wprowadzono zakaz picia alkoholu na plaży miejskiej. Lepiej upewnić się, czy wasze miasto nie wprowadziło podobnych restrykcji.
Picie na wycieczce rowerowej
Inna sprawa, gdy rowerzysta pod wpływem spowoduje "zagrożenie w ruchu drogowym". Wtedy kary są poważniejsze. Nie tylko mandaty, ale też np. zakaz prowadzenia pojazdów czy areszt do 30 dni.
Lasy i parki
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.