Nic tak nie poprawia humoru jak solidne zmęczenie, wypocenie wszystkich kołaczących się w głowie myśli. Walentynki? Na co to komu? Przebiegnij się, pójdź na basen lub siłownię. Zrzucisz trochę zbędnego balastu, a przy okazji dostaniesz solidny zastrzyk tzw. pozytywnego zmęczenia. Jak dobrze pójdzie, możesz nawet wrzucić swój trening na fejsa. Niech zakochane grubasy wiedzą, że niektórzy o siebie dbają.
2/4
Izolacja
0
0
3/4
Atak
0
0
4/4
Propaganda
0
0
Wybrane dla Ciebie
Przejdź na