W Niemczech mieszka od 1970 roku. 16 lat temu wziął za żonę Gabrielle, uroczysty ślub naturalnie odbył się w ojczyźnie króla. Togbe Ngoryifia Cephas Kosi Bansah większość czasu spędza dziś ze smarem na rękach, choć chętnie zakłada na nie złote ozdoby. Świetnie znany u naszych sąsiadów, w oficjalnym stroju od lat występuje w telewizji i opowiada o swoim życiu jedynego króla wśród mechaników.
Jest też gwiazdką popu.
Fotografka Christina Czybik spędziła z nim sporo czasu. Była pod wrażeniem niezwykłego życia króla-mechanika.
Co najbardziej uderza, to mieszanka kultur. Bansah opowiedział mi, że jego poddani są niezwykle religijni. Łączą jednak chrześcijaństwo z wierzeniami wudu. Sam król ma małą kapliczkę tej religii w swoim niemieckim domu. Ponoć modli się często za zdrowie Michaela Schumachera - czytamy.
Choć w Ghanie panuje ustrój demokratyczny, nadal funkcjonują tradycyjne role lokalnych monarchów plemiennych. Sprawują dodatkową władzę i pełnią rolę opiekunów poszczególnych plemion.
Duchowy przywódca
Król kocha niemieckich piłkarzy i dał temu wyraz oficjalnie, wspierając narodową reprezentację przed rozgrywkami w Brazylii.
Król Gbi
Do wyjazdu do Europy zachęcił go jego własny dziadek, ówczesny król Gbi. Dziadek też podpowiedział mu, żeby nauczył się fachu mechanika. Po techniku samochodowym dostał obywatelstwo i otworzył warsztat w Ludwigshafen.
Król z królową śpiewają hymn Niemiec.
Faks
Jak wieść niesie, obaj byli mańkutami, a to miało ich dyskwalifikować. Ewe mają problem z leworęcznymi, uważają ich za ”nieczystych”. I tak korona przypadła Céphasowi.
Oficjalny podpis monarchy.
Ślub
Pojawienie się króla np. na polu golfowym w Niemczech wzbudza niemałą sensację. Monarcha jest dziś bardziej celebrytą i produktem show-biznesu, ale traktuje swoją rolę absolutnie serio.
Rodzina królewska
Stara się przynajmniej kilka razy w roku bywać w Ghanie.
Piwo
Pomógł też zebrać środki na więzienie dla kobiet.