"Jeśli drużyna dostanie łomot, ona też" - mocna kampania społeczna
Brytyjskie Narodowe Centrum Przemocy Domowej wypuściło mundialową kampanię. Wskazuje w niej na związek przemocy domowej i sportowych transmisji. Okazuje się, ze fala przemocy narasta podczas dużych sportowych wydarzeń. Badacze przypisują to stereotypowo męskiemu sposobowi celebrowania meczów. W połączeniu z przemocowym nastawieniem ma opłakane skutki. Ten smutny stan rzeczy ma odbicie w międzynarodowych statystykach.
Nie tylko Anglia
Kampania bezpośrednio odwołuje się też do Szwajcarii, Japonii, Belgii i Francji. Ich narodowe barwy również "zdobią" uszkodzoną powierzchnię ciała maltretowanych kobiet. Eksperci wskazują, że przyczyny przemocy są niezależne od narodowości sprawców. Wśród nich wymieniają nadużywanie alkoholu, wzmocniony "instynkt plemienny" - trybalizm czy sposób świętowania meczu odsuwający kobiety.
Sezon meczowy to dla wielu trauma
Komentujący kampanię dzielą się zatrważającymi historiami domowej przemocy. Narzekają, że same reklamy przedmeczowe wzbudzają w nich traumatyczne wspomnienia rodzinnej przemocy.
"Wszystkie moje rany w końcu się zagoją, jednak te fizyczne nigdy." - mówi 23-letnia Lucy.
Kontrowersje, zarzuty i seksizm
Mężczyźni są oburzeni. Wskazują jakoby kampania mylnie sugerowała, że powodem przemocy jest mundial. Ponadto są oburzeni przedstawieniem ofiary wyłącznie jako kobiety. Wytykają utrwalenie w społeczeństwie stereotypu przemocowego - pijanego mężczyzny i kobiety wyłącznie w roli ofiary.
Dane nie pozostawiają jednak żadnych złudzeń. Tylko przykład Wielkiej Brytanii pokazuje, że kampania jest jak najbardziej trafiona. Obrazują to dane z 2002, 2006 i 2010 roku, które udowadniają że każda przegrana reprezentacji Anglii to wzrost liczby przypadków przemocy domowej o 38 proc. w porównaniu z dniami, gdy drużyna nie gra w ogóle.
Smutna polska rzeczywistość
Polskie statystyki z 2017 roku są jednak nieubłagane. Przemoc w rodzinie dotknęła 95,5 tysiąca osób. To o 740 przypadków więcej niż w roku 2016. Wśród ofiar blisko 68 tysięcy stanowiły kobiety. Mężczyźni spotykali się z przemocą 6 razy rzadziej - 11030 razy. Policja nie dostarcza natomiast informacji o tym, ile z aktów przemocy wiązało się ze sportowymi transmisjami. Ofiary przemocy mogą jednak kontaktować się z całodobową "Niebieską Linią" pod numerem 800-12-00-02.