Komuniści na barykadach, czyli Powstanie w obiektywie propagandy PRL
W listopadzie 1947 roku pozostali przy życiu żołnierze szturmowego batalionu im. Czwartaków Armii Ludowej wrócili w mundurach na Starówkę. Na gruzach wstającej z kolan Warszawy pozowali do obiektywów kamer i aparatów fotograficznych pracowników wydziału propagandy. Podczas tej, prawdopodobnie pierwszej inscenizacji walk z Powstania pokazywali jak trzy lata wcześniej walczyli o wyzwolenie stolicy.
Komuniści
Jak przypomina "Polityka", siły Armii Ludowej w Powstaniu Warszawskim liczyły ok. 500 słabo uzbrojonych ludzi. Walczyli głównie na Starówce (wspomagani przez ocalonych z getta bojowników ŻOB-u) i Żoliborzu. Niektórzy także w Śródmieściu i na Czerniakowie.
Ramię w ramię
Choć większość AL-owców trzymała się razem, wiadomo o kilkudziesięciu, którzy przyłączyli się od oddziałów AK. Komuniści walczyli ramię w ramię z żołnierzami podległymi rządowi na uchodźstwie. Temu samemu, który komunistyczna propaganda zajadle zwalczała.
O tym orderze nie mówili
Jeden z żołnierzy AL, por. Leszek Szelubski, ps. Leszek, został udekorowany orderem Krzyża Virtuti Militari przez samego dowódcę AK - zauważa "Polityka".
Ci komuniści nie walczyli
Liderzy komunistycznego podziemia opuścili stolicę zanim wybuchło Powstanie. Gdy tysiące ludzi ginęło za to, w co wierzyli, oni swoje plany na przyszłość snuli pod opieką Armii Czerwonej. Byli to m.in. Władysław Gomułka czy Bolesław Bierut.
W Powstaniu nie liczyli się
Komunistów z Armii Ludowej w zrywie powstańczym było zbyt mało, byli źle wyszkoleni i ze zbyt słabym uzbrojeniem, by móc wpływać aktywnie na przebieg wydarzeń.
Przeczekać
Zdaniem dowódców AL trzeba było czekać na wejście Armii Czerwonej, bo to Sowieci rozstrzygną losy Warszawy.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.