Dziadek Kim Dzong Una skończyłby 15 kwietnia 106 lat. Kim Ir Sen nie żyje jednak od 8 lipca 1994 roku. Rocznica urodzin założyciela komunistycznej Korei Północnej to najważniejsze święto państwowe. Władze w Pjongjangu urządzają ogromne imprezy w tym okresie. W tym roku mają one jednak zupełnie inny przebieg, co ma świadczyć o zwrocie Kim Dzong Una.
Skromny przemarsz zamiast defilady
Tegoroczne obchody skupiły się na podkreśleniu dobrych stosunków z Chinami, podczas gdy co roku Dzień Słońca był okazją do prężenia muskułów przez Kim Dzong Una, który urządzał ogromne defilady wojskowe. Jest więcej odmienności.
Uspokoił się
Rocznica urodzin założyciela Korei Północnej w 2016 roku była okazją do odpalenia rakiety przez Kim Dzong Una. Dwa lata później nie padło nawet jedno buńczuczne słowo z ust rządzących w Pjongjangu. Były za to przyjazne ludziom imprezy po pomnikiem Kim Ir Sena i jego syna - ojca Kim Dzong Una - Kim Dzong Ila. To nie przypadek.
Za chwilę historyczne szczyty
Komuniści powściągnęli języki i nie wygłaszają prowokacyjnych słów pod adresem krajów Zachodu, bo coraz mocniej dotykają ich sankcje. Jeszcze w kwietniu Kim Dzong Un ma spotkać się z prezydentem Korei Południowej Moon Jae-inem. A niedługo później planowany jest szczyt Korea Północna-Stany Zjednoczone, czyli rozmowy Kima z Donaldem Trumpem. Pjongjangowi zależy na powodzeniu szczytów i złagodzeniu sankcji wykańczających kraj gospodarczo.
Tańce ku czci Kim Ir Sena
Wielu obywateli Korei Północnej szczerze kocha założyciela kraju. To przede wszystkim wpływ wszechobecnej propagandy, która zaczyna indoktrynować każdego Koreańczyka z Północy od najmłodszych lat.
Kim i Chińczycy
Na Artystyczny Festiwal Przyjaźni do Pjongjangu przyjechał zespół z Chin z ważnymi przedstawicielami władz w Pekinie, z którymi przy stole zasiadł Kim Dzong Un.