Nazwali go bohaterem. Wsiadł do płonącej cysterny i uratował setki ludzi
W poniedziałek na północy Bawarii zapaliła się na drodze cysterna z benzyną. Gdy próbujący ugasić ogień kierowca zorientował się, że nie da rady, zdecydował wrócić za kierownicę i odjechać jak najdalej od miasteczka, koło którego wybuch opony wywołał gwałtowną reakcję. Gdyby cysterna eksplodowała w pobliżu 17 tys. Schrobenhausen, mogło skończyć się tragedią, zauważa "Spiegel".
Przyczyna pożaru
Gdy po głośnym huku kierowca w bocznym lusterku zobaczył dym, zatrzymał ciężarówkę i próbował zdławić płomienie ogarniające tylną oś. Później tłumaczył policjantom, że musiała eksplodować jedna z opon podaje "Spiegel".
100 strażaków
To jest bohater
Niemieckie media jednomyślnie okrzyknęły kierowcę mianem bohatera. "Bild" pisze, że dokonał czynu autentycznie heroicznego. Cysterna przewoziła 35 tys. litrów benzyny i oleju napędowego. Kierowca postawił na szali własne życie, żeby ratować innych. Policja podkreśla, że dzięki niemu nikt nie został ranny.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.