Na początku listopada Anę błąkającą się po ulicach zobaczyli mieszkańcy miasta w południowym Teksasie. Wyraźnie wygłodzony i chory szczeniak był jednak zbyt przerażony, by podejść do ludzi, który chcieli ją zwieźć do weterynarza. Dopiero po tygodniu udało się ją złapać, ale rokowania były fatalne. Nikt nie przypuszczał, że psiak z tego wyjdzie. A jednak!
Nawet wolontariusze nie mieli nadziei
Ta biedaczka była w bardzo złym stanie, kiedy do nas trafiła. Bardzo wychudzona, miała infekcje skóry i oczu, a nade wszystko brak chęci do życia - wspomina jedna z wolontariuszek Rescue Dogs Rock NYC.
Zmieniła się nie do poznania
Ana udowodniła wszystkim niedowiarkom, że ma w sobie ogromne pokłady siły i energii. W niecałe dwa miesiące całkowicie odzyskała formę.
Teraz jest wesołym i uroczym psiakiem
Kiedy wyleczono ją z świerzbu i uporano się z infekcjami oczu, okazało się, że Ana jest bardzo ładną mieszanką labradora retrievera. Ma zaledwie rok i wolontariusze mają nadzieję, że szybko znajdzie kochający dom.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zobacz także: Pies kontra buty. Popłaczesz się ze śmiechu