Ojciec ofiary rzucił w sądzie dwa granaty. Proces się przeciągał
Mężczyzna zdetonował dwa granaty w sądzie w Nikipolu na Ukrainie, donosi tsn.ua. Policja regionu Dnietropietrowska ujawniła zdjęcia z wnętrza sali, na której toczył się proces trzech mężczyzn oskarżonych o zabójstwo dwóch ludzi w lutym 2016 roku. Granaty rzucił tata jednego z zabitych.
Wiele ofiar
Wybuch w sądzie nastąpił o godz. 11.30. Eksplodowały oba granaty. Na miejscu zginął rzucający je mężczyzna i jeszcze jedna osoba. 10 dalszych zostało rannych, w tym wszyscy trzej oskarżeni. Wszyscy ranni trafili do szpitala, nie wiadomo jak rozległe są ich obrażenia.
Powód ataku
Wśród rannych są oficerowie służby więziennej konwojujący oskarżonych. Nie ma oficjalnego wyjaśnienia, dlaczego mężczyzna rzucił ładunki wybuchowe w sądzie. Tłumaczyć mężczyznę próbuje serwis Espresso TV. Ponoć człowiek ten czuł, że w przeciągającym się procesie oskarżeni mogą nie usłyszeć sprawiedliwego, w jego opinii, wyroku.
Proces
Proces toczył się od wielu miesięcy. Posiedzenie 30 listopada było kolejnym odroczonym, a i ono się nie odbyło. Z powodu braku adwokata oskarżonych na sali sądowej sędzia zdecydował o ponownym przełożeniu terminu rozprawy.
Ostatni moment
Ojciec jednej z ofiar rzucił granaty w chwili, gdy strażnicy zakuwali oskarżonych i przygotowywali ich do wyjścia. Nie wiadomo dokładnie, jak przebiegały wydarzenia po wyjęciu zawleczek.