Jak samochodowy artysta tłumaczy BBC, "maluje" na pojazdach, by inni patrząc na jego obrazy mogli się uśmiechnąć. Idzie mu to na tyle dobrze, że miejscowi zaczęli nazywać go Van Goghiem z Essex, żartując tym samym z wyboru miejsca dla własnej ekspresji.
Bardziej to kreatywne, niż klasycznie bazgrany napis "brudas".
2/4
Pracownik magazynu
0
0
3/4
Na szybko
0
0
4/4
Rozkręca się
0
0
Wybrane dla Ciebie
Przejdź na