Jak samochodowy artysta tłumaczy BBC, "maluje" na pojazdach, by inni patrząc na jego obrazy mogli się uśmiechnąć. Idzie mu to na tyle dobrze, że miejscowi zaczęli nazywać go Van Goghiem z Essex, żartując tym samym z wyboru miejsca dla własnej ekspresji.
Bardziej to kreatywne, niż klasycznie bazgrany napis "brudas".
2/4
Pracownik magazynu
0
0
3/4
Na szybko
0
0
4/4
Rozkręca się
0
0
Wybrane dla Ciebie
Senior utknął w rurze pod drogowym przepustem. "Zobaczyliśmy głowę człowieka"
Obowiązkowa w każdym domu. Minister podpisał rozporządzenie
Rekordowa liczba bocianów na Słowacji. Powód do radości, ale i niepokoju
Poznajesz tego sportowca? To ważna postać w polskich skokach narciarskich
PKOI na cenzurowanym. Rafał Trzaskowski stawia ultimatum
Zwykły ból głowy czy coś poważniejszego? Neurolog tłumaczy, jak to rozróżnić
Przejdź na