Przez tydzien w Pampelunie tysiące Hiszpanów i turystów z całego świata będzie oddawać się zabawie tańcząc, śpiewając i uciekając przed bykami. Co rok na święcie San Femin kilku pechowców nadzieje się na rogi. Właśnie zostały ranne pierwsze osoby, donosi Reuters.
Bolesne ukłucie
Pierwszy dzień San Fermin przebiegł głównie na imprezowaniu, byki nie miały zbyt wiele do pokazania. Drugiego dnia pogoni byków na ulice wyległ tłum "mozos", czyli uczestników ucieczki. Dwóch z nich zostało boleśnie ranionych.
Prosto w pupę
Każdego dnia o godz. 8 rano tłum ubranych na biało osób umyka przed gromadą byków. Jedno ze zwierząt prawym rogiem złapało jednego z uciekinierów między pośladkami i uniosło. Mężczyzna trafił do szpitala.
Uszkodzona ręka
Drugiego dnia pogoni byków w Pampelunie ranny został człowiek, którego byk rogiem złapał za ramię i boleśnie powali na ziemię.
Cztery minuty pogoni
Przeciętnie, pogoń byków za uciekającymi uliczkami Pampeluny trwa od 3 do 5 minut. Co kilka lat zdarza się śmiertelny wypadek albo bardzo poważne uszkodzenie ciała, zwykle jednak kończy się na potłuczeniach i połamaniach.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.