Londyn zmaga się z plagą złodziei, którzy jeżdżą na motocyklach i rowerach. Tylko w tamtym roku zgłoszono 50 tys. kradzieży z ich udziałem. Ich łupem często padają telefony komórkowe, które przechodnie trzymają w rękach. Sprawę nagłośnili jednak motocykliści, bo łupem bardzo często padają właśnie jednoślady, a ich właściciele są atakowani.
Chwalą się w internecie
Złodzieje z gangu "Chordie Gang" chwalą się swoimi występkami w internecie. Z zamaskowanymi twarzami pozują przy zdobyczach. W podpisach śmieją się z policji, która nie może dorwać członków gangu. Co chwila tworzą nowe konto, ponieważ poprzednie są szybko likwidowane przez serwisy społecznościowe.
Młodociani przestępcy
Przestępcy w niektórych przypadkach nie mają nawet 18 lat. Policjanci twierdzą, że w gangu są nawet 13-latkowie. Działają w grupach. Podjeżdżają do upatrzonego jednośladu, przecinają zabezpieczania i odjeżdżają. Nie straszne im nawet elektroniczne blokady.
Coraz pewniejsi siebie
Złodzieje są coraz groźniejsi. Często dochodzi do bezpośredniej konfrontacji z właścicielem. Jak podaje dailymail.com, w ostatnim czasie jednego z nich oblano kwasem, innego uderzono gaśnicą. W ruch idą też noże i maczety.
Zaopatrzeni w narzędzia
Gangsterzy używają różnych narzędzi. Czasem w grę wchodzą zwykłe przecinaki, ale w kufrach wożą też akumulatorowe szlifierki kątowe. Niestraszne im nawet grube łańcuchy czy blokady, które mają zabezpieczyć zostawione na zewnątrz jednoślady.
Na zamówienie
Przestępcy oferują możliwość odkupienia skradzionego pojazdu za ułamek jego ceny. W jednym z opisów swojego konta na Instagramie napisali też, że jeśli ktoś ma takie życzenie, mogą ukraść jakiś motocykl na specjalne zamówienie.