Porzucone i niechciane. Jak co roku, ludzie pozbywają się psów na wakacje
Okres letni to najgorszy czas dla zwierząt. Ładna pogoda sprzyja zarówno dłuższym wyjazdom na urlop, jak i weekendowym wypadom poza miasto. Tylko ten pies to taka kula u nogi... Wziąć go nie ma gdzie, zająć się to też problem. Na spacery rano już się nie chce wstawać, a dzieciom też się znudził, bo mają nowe zabawki. A gdyby tak zostawić go gdzieś w lesie? Może ktoś go znajdzie, albo sam niech sobie radzi... Niestety to jest właśnie myślenie coraz większej liczby osób. Schroniska i fundacje skarżą się, że w wakacje nie ma dnia, w którym nie dostałyby zgłoszeń o nowych potrzebujących zwierzętach. Wiele z nich jest przepełnionych, brakuje pieniędzy i osób do pomocy. A przez nieodpowiedzialnych właścieli, psów cały czas przybywa. W galerii przedstawiamy kilka pupili porzuconych w ostatnich dniach.
Nie wiemy, co dokładnie się stało, że Bryza została sama w lesie. Młoda, piękna suczka owczarka niemieckiego z rezygnacją błądziła, szukając znajomego zapachu. Nie miała dostępu do wody i jedzenia. Trafiła pod opiekę Schroniska dla Bezdomnych Psów w Zielonej Górze. Właściciel się nie zgłasza, więc zwierzę grzecznie czeka. Może ktoś ją zechce.
Ralf
Ten smutny, starszy piesek żył uwiązany na łańcuchu w szopie na pewnej plebanii w województwie łódzkim. Opiekę sprawował nad nim ksiądz proboszcz, który zmieniając parafię zapomniał zabrać go ze sobą. Wychudzony, wyłysiały od jadu pchlego i chory na zaćmę Ralf, nie był mile widziany przez nowego proboszcza, który postanowił go uśpić. Na szczęście, lekarz weterynarii odmówił i piesek trafił do Fundacji Dom dla Kundelka, która obecnie się nim zajmuje.
Waral
Waral jest pięknym owczarkiem, który trafił pod skrzydła schroniska w Zielonej Górze. Pozostawiony sam sobie, błąkał się gdzieś po drodze, aż potrącił go samochód. Efektem była mocno poturbowana przednia łapa i zerwane więzadło w tylnej. Nie było go łatwo złapać - ze strachu uciekał i był agresywny. Właśnie kończy leczenie, ale przed nim jeszcze rehabilitacja. Wiele trudu będzie trzeba włożyć w to, by na nowo nauczył się ufać ludziom i znalazł ciepły i kochający dom.
Flap
Pieska znaleziono, gdy bez ruchu leżał przy drodze. Nie miał sił wstać i ledwo ruszał głową, więc wszyscy myśleli, że jego także coś potrąciło. Flap okazał się jednak zdrowy, przynajmiej fizycznie. Nie miał dla kogo wstawać, widać, że cierpi. I tęskni. Ciekawe tylko czy za kimś, kto na tę tęsknotę zasłużył? Ten średniej wielkości piesek także czeka na odrobinę miłości, w schronisku w Zielonej Górze.
Bohaterskie mamusie i 5 szczeniaków
Na zdjęciu są dwie psie mamy, tworzące bardzo zgrany duet. Zostały znalezione w lesie wraz ze swoimi 5 szczeniakami. Okazały się niezwykle silne i troskliwe: wykopały norę i wspólnie zajmowały się maluchami. Są bezkonfliktowe i uwielbiają pieszczoty. Cała siódemka, dzięki Fundacji Bezdomniaki, obecnie przebywa w domu tymczasowym w Markach pod Warszawą i czeka na adopcję.
Dil
Ten żywiołowy piesek został wyrzucony z samochodu na trasie Warszawa-Lublin. Ma około pół roku i zapowiada się na sporych rozmiarów pupila. Jest bardzo energiczny i towarzyski, wszędzie go pełno i wszystko go interesuje. W Fundacji Azylu pod Psim Aniołem czeka na prawidziwy, kochający dom.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.