Premier Ukrainy wyciągnięty zza mównicy za krocze. Zobacz zdjęcia
Fałszywy bukiet
W konsekwencji przemówienie Jaceniuka zakończyło się bijatyką. Był to szczególny dzień dla premiera, bo z powodu zakończenia rocznego okresu ochronnego ukraińskiego rządu musiał stawić się w parlamencie, by odpowiedzieć na pytania posłów. Przed gmachem trwała w tym czasie kilkusetosobowa demonstracja. Jej uczestnicy domagali się dymisji Jaceniuka, powiesili też na szubienicy jego kukłę.
Odciągnąć od mikrofonu
Premier nadal trzyma kwiaty, które Barna chwilę wcześniej mu wręczył. Moment później podniósł Jaceniuka i przy salwach śmiechu posłów próbował ściągnąć z mównicy.
Bolesny moment
Bijatyka
Po kilku minutach szarpali się już ze sobą posłowie wszystkich koalicyjnych frakcji. Ministrowie na znak protestu opuścili parlament.
Podziały w koalicji
Barna zdołał wytłumaczyć swoje zachowanie. Przekonywał dziennikarzy, że Jaceniuk musi odejść, inaczej "z gabinetu wyniosą go ludzie, na rękach".
Mają dość Jaceniuka
Wcześniejszych wyborów parlamentarnych domagają się zarówno Batkiwszczyna, partia byłej premier Julii Tymoszenko, jak i populistyczna Radykalna Partia deputowanego Ołeha Laszki oraz Opozycyjny Blok, sukcesor Partii Regionów byłego prezydenta Wiktora Janukowycza.