Problem Biedronki z wyjściami awaryjnymi. Mętne tłumaczenia
Ciasne alejki to problem Biedronek w całej Polsce. Załogi sklepów wykładając towary na półki czasem lekceważą przepisy przeciwpożarowe. Podobne zaniedbania w razie wypadku mogłyby mieć smutne konsekwencje.
Parkowanie zabronione - kwiatki stoją
Biedronka w Żołyni. Wyjście awaryjne zastawione półkami kwiatów. Chociaż parkować przed drzwiami nie wolno, to dostęp do nich i tak jest zablokowany z drugiej strony sklepu.
Znajomy bałagan
Jeden z dyskontów we Wrocławiu obrazuje wszystko, co zarzucają mu internauci. Nieład, brak organizacji i przypadkowe ułożenie towarów - to najczęściej powtarzane zarzuty.
"W Biedronce po staremu" - kwituje wykopowicz.
Wózki to najmniejszy problem
Łatwo można je bowiem przesunąć. W przypadku wyładowanych towarem palet, sytuacja jest o wiele trudniejsza.
Ewakuacja bez wyjścia
W Siemianowicach Śląskich ewakuacja byłaby bardzo trudna. Wszystko przez zasłaniające wyjście półki i wózek.
Kumulacja nieporządku
Niedbałość w ustawianiu towarów zniechęca klientów. Choć pracownicy mają pełne ręce roboty, nie zawsze udaje im się zachować schludny porządek w ustawianiu palet. Przypadek z wrocławskiej ulicy Legnickiej obrazuje to bardzo dobitnie.
Niejasna reakcja dyskontu
Odpowiedzią sieci ma być zakaz fotografowania, z wyłączeniem cen i produktów. Nasz dziennikarz skontaktował się z biurem prasowym sieci, by potwierdzić jego autentyczność. Nie doczekał się jednak jednoznacznej odpowiedzi. Sieć zakaz tłumaczy ochroną wizerunku klientów, nie potwierdzając związku obostrzenia z pojawiającymi się na Wykopie fotografiami. W części sklepów zawisły natomiast zakazy grodzenia szlaków przeciwpożarowych.
Widziałeś podobną sytuację w okolicznym sklepie? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.