W takiej sytuacji warto przejrzeć się w lustrze historii. Muzułmańscy, w większości, przybysze z ogarniętej wojną Syrii, przypominają nas samych - uciekinierów z Polski. Po zajęciu przez sowietów wschodnich ziem naszego kraju, rodaków czekała zagłada. Zanim wszyscy zostali wysłani na Sybir albo zamordowani, politycy dogadali się i pozwolili wyjechać części Polaków na Bliski Wschód.
Józef Stalin pozbył się tysięcy polskich żołnierzy z własnego terytorium. Pierwotnie mieli walczyć pod sowiecką komendą na froncie wschodnim. Jednak Winston Churchill potrzebował ich w Iraku. Polacy mieli bronić pól naftowych Mosul-Kirkuk przed niemiecką napaścią. Stalin potrzebował z kolei dostaw brytyjskich i amerykańskich, by mieć jak walczyć z Hitlerem. Ostatecznie w sierpniu 1941 roku podpisano umowę, która dała podstawę do rozpoczęcia formowania Armii Polskiej w ZSRR pod dowództwem gen. dyw. Władysława Andersa.
Ewakuacja wojsk Andersa była zbawieniem dla tysięcy polskich rodzin zmuszonych do życia w ZSRR. Z przepuszczonych przez granicę 116 tys. osób, aż 45 tys. stanowili cywile. Wśród nich było 13 tys. dzieci. Żołnierze pojechali do Iraku, a cywile do Iranu lub dalej, do Palestyny, Afryki Brytyjskiej i Indii.
Na poniższych zdjęciach, wykonanych przez wojskowego fotografa amerykańskiej armii, pokazano polskich uchodźców, mieszkających w obozie przejściowym pod Teheranem. Fotografie Nicka Parrino pochodzą z kolekcji zdjęć Office of War Information udostępnionej nieodpłatnie przez Bibliotekę Kongresu USA.