Samochody rozrzucone jak zabawki. Dramatyczne zdjęcia z Grecji
Grecja powoli podnosi się po gwałtownych powodziach, które spustoszyły centralną część kraju. Zginęli ludzie, wielu jest rannych albo zaginionych. Zniszczone są domy, drogi i samochody, które po nich do niedawna jeździły. Rwące potoki, w jakie zmieniły się ulice po ulewnych deszczach, porywały je niczym dziecięce "resoraki" i zostawiły w przypadkowych miejscach.
Ateny i okolice
Burza, jaka przeszła nad Atenami i pobliskimi miastami siała olbrzymie spustoszenie. W samej tylko stolicy ponad 500 domów i siedzib firm zostało zniszczonych. A straty największe są w satelickich miastach na zachodzie, Mandra, Nea Peramos oraz Megara. Władze regionu ogłosiły stan klęski żywiołowej.
Biblijna skala
Yianna Krikouki, burmistrz Mandry powiedziała dziennikarzom państwowej stacji ERT, że "zniszczenia są iście biblijnej skali. Wszystko straciliśmy". W jej rodzinnej miejscowości potoki błota i porywanych po drodze śmieci, czy nawet fragmentów domów, uderzały i niszczyły auta, zalały część autostrady. Właśnie w pobliżu Mandry odnotowano większość ofiar śmiertelnych kataklizmu.
Ofiary
Spośród tuzina zabitych w środę osób 4 kobiety i 8 mężczyzn zginęło w lub pobliżu miasta Mandra. Straż wybrzeża natrafiła na kolejne dwa ciała osób zmytych przez falę powodzi do morza. Wiele ofiar to starsi ludzie, których ciała znaleziono w ich własnych domach. Premier Alexis Tsipras ogłosił żałobę narodową.
Ranni i zaginieni
Greckie media podają, że przynajmniej 37 osób zostało rannych i wymagało opieki szpitalnej. 6 osób nadal uznaje się za zaginione. Załamanie pogody nadeszło kilka dni temu, ale to nocne ulewy z wtorku na środę poczyniły największe spustoszenie w tej przemysłowej części kraju. Powódź nadeszła nagle, a ludzie nie byli na nią przygotowani.
Spłynęła z gór
Woda zeszła z gór, miliony ton. Nasze drogi przestały istnieć. 1000 domów, jedna trzecia całego miasta, zostało zalanych - żali się Stavros Fotiou, zastępca burmistrza Nea Peramos. Do trzech satelickich miast koło Aten o łącznej liczbie 10 tys. mieszkańców wysłano 200 strażaków, 55 wozów ratunkowych. Służby odebrały blisko 700 wezwań o pomoc z zalanych i zniszczonych domów. Z błota wyłowiono i uratowano 88 osób.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.