Mars szybko jednak zorientował się, że żołnierze wolą łykać małe czekoladowe kulki, niż jeść batony. Postanowił stworzyć słodycze, które nie rozpuszczałyby się w dłoniach pod wpływem ciepła. Wraz z Brucem Murrie wpadł na pomysł, by czekolada stanowiła jedynie otoczkę wokół orzechowego jądra. Wspólnicy opatentowali swój pomysł w 1941 roku, nadając mu nazwę pochodzącą od pierwszych liter ich nazwisk. Już w 1956 roku M&M'sy były najpopularniejszymi cukierkami w Stanach Zjednoczonych.
Żelki Haribo
Początkowo Riegel miał do dyspozycji niezwykle skromne narzędzia - marmurowy blok, ceglany piec i wałek, do tego worek cukru. Jednak już w 1922 roku Niemiec doznał olśnienia - zobaczywszy występ tresowanego niedźwiedzia, postanowił, że stworzy żelki na jego podobieństwo. Słodycze okazały się ogromnym hitem w rodzinnym raju Riegla, a po II wojnie światowej jego synowi udało się uczynić je popularnymi na całym świecie.
Guma do żucia Wrigley's
Guma Semple'a powstawała z kauczuku, cukru, lukrecji i... węgla drzewnego. Jednak wynalazek dentysty trafił do sprzedaży dopiero wówczas, gdy Amerykanie rozpoczęli import soku z pigwicy, który stał się składnikiem gumy do żucia.
Batonik Baby Ruth
Babe Ruth zgodził się na użyczenie swojego nazwiska batonikowi naładowanemu orzeszkami, karmelem i nugatem. Słodki przysmak błyskawicznie stał się hitem w USA, jednak dzięki nieznacznej modyfikacji jego nazwy, firma nie musiała zapłacić zawodnikowi ani centa.
Cukierki Pop Rocks
Amerykańska agencja żywności musiała uruchomić specjalną infolinię dla rodziców, którzy nie byli pewni, czy ich dzieci powinny jeść cukierki Pop Rocks. Wybuchowe kryształki zostały nieco zapomniane w latach 80., jednak powróciły na szczyt w kolejnej dekadzie. W latach 90. były prawdziwym hitem również w Polsce.
Teraz serce internetu w jednej aplikacji. Bądź na bieżąco i pobierz w Google Play albo App Store.