Znane sceny z filmów pozbawione efektów specjalnych. Cała prawda o kinie
To nic nowego, że bez efektów specjalnych i grafiki komputerowej nie byłoby prawie żadnych nowych filmów. Zobaczcie jednak, jak znane sceny kina wyglądały zanim nałożono na nie obraz wygenerowany cyfrowo.
"Opowieści z Narnii"
Nie zawsze twórcy "dorabiają" komputerowo wszystkie elementy obrazu. Czasem wystarczy im drobna część środowiska naturalnego, która służy za element tła.
"Gra o tron"
Zdobycie muru bez pomocy grafików byłoby niezwykle trudne. Jednak ci, którzy widzieli tę scenę, na pewno doceniają wkład generowanego sztucznie obrazu.
Bo smoki nie istnieją...
Efekty specjalne są "dokładane" do scen dużo później. Nic więc dziwnego, że używa się takich przedmiotów. W końcu trzeba tworzyć punkty odniesienia dla aktorów i późniejszej obróbki.
"Władca pierścieni"
Jego nie podrobiłaby żadna charakteryzatorka. Jedynie efekty stworzone cyfrowo podołały ciężkiemu zadaniu.
"300"
Piękne widoki na polu bitwy, ale niestety. To nie są sceny kręcone w plenerze...
"Oz: Wielki i potężny"
Nawet kaskaderzy nie chcieliby spędzić kilku godzin w zimnej wodzie na nagranie jednej sceny. Na ich szczęście, wcale nie musieli.
"Incepcja"
Nie tylko zielone tło i kilka kamer. Czasem, niezwykłe sceny potrzebują wyjątkowego sprzętu.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.