Do groźnie wyglądającego wypadku doszło w miejscowości Paczków, w województwie opolskim. Tam kierowca potrącił 1,5-roczne dziecko, które przebiegało przez podwórko na jednej z posesji.
1,5-letni maluch pod kołami auta
Policja na razie nie poinformowała o tym, z jaką prędkością mogło poruszać się auto. Asp. Mariusz Schweiger z nyskiej policji poinformował "Fakt", że zarówno kierowca pojazdu jak i ojciec dziecka byli trzeźwi. Wystarczyła więc tylko chwila nieuwagi, by 1,5-roczny maluch wbiegł pod koła.
Czytaj także: Nie żyje znany milioner. Bernard Tapie miał 78 lat
Ojciec postanowił nie wzywać karetki na miejsce zdarzenia. Zamiast tego na własną rękę przetransportował dziecko do szpitala, który znajduje się kilkaset metrów od miejsca wypadku.
Dziecko żyje, trafiło do szpitala we Wrocławiu. Ma uraz głowy
Lekarze w miejscowym szpitalu stwierdzili, że maluch ma uraz głowy. Dziecko - jak podali policjanci - było w stanie niestabilnym, dlatego zdecydowano się na przewiezienie go do innego szpitala. W tym celu wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Jak podał rzecznik nyskiej policji, dziecko trafiło do jednego ze szpitali we Wrocławiu. Obecnie nie wiadomo, w jakim jest stanie.