25 kwietnia w Tczewskim Centrum Sportu i Rekreacji trwały zajęcia dla dzieci z klasy pływackiej. Podczas pływania doszło do bardzo niebezpiecznej sytuacji, 9-letnia Marcelinka zasłabła w wodzie.
Zimną krew zachował jej kolega 10-letni Tymon. Widząc co się dzieje. próbował bezskutecznie zawołać ratowników. Następnie sam zanurkował po 9-latkę i wyciągnął ją na brzeg basenu.
Czytaj także: Tragiczny finał poszukiwań. Zaginiony 18-latek nie żyje
Uratowałem koleżankę przed śmiercią, bo widziałem, że się topiła. Wyłowiłem ją. Ratownicy patrzyli, ale nie reagowali. Wyłowiłem ją na brzeg, wyszedłem kawałek i wtedy podbiegł jeden ratownik. Mama się zerwała i nauczyciele - wspomina Tymon.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
9-letnia dziewczynka trafiła do szpitala w Tczewie
9-letnia Marcelinka została przewieziona do szpitala w Tczewie. W karetce podano jej tlen i odzyskała przytomność. Czekają ją jeszcze badania, by sprawdzić, dlaczego dziecko zasłabło.
Nikt nie pilnował dzieci? Ratownicy z Tczewa z naganą
Nikt tam dzieci nie pilnował. No po prostu sobie ratownik siedział na krzesełku. Z tego miejsca, gdzie siedział, nie widział całego basenu. Nie widział, co się dzieje w wodzie - komentuje matka poszkodowanej dziewczynki na antenie TVN.
Ratownicy i ich przełożony, zostali ukarani naganą. Na tym może się jednak nie skończyć. Całą sytuację wyjaśnia teraz tczewska policja. Mundurowi prowadzą postępowanie pod kątem narażenie człowieka na niebezpieczeństwo.
Tymon spotkał się z Marcelinką. Odebrał też nagrodę od władz miasta
10-letni Tymon spotkał się z koleżanką, którą uratował. Po całej sytuacji obydwoje są otoczeni opieką rodziców. Władze miasta doceniły bohaterską postawę chłopca. Na spotkaniu z prezydentem miasta Łukaszem Brządkowskim Tymon otrzymał dyplom oraz nagrodę - złoty czepek.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.