Do tragicznego wypadku doszło 14 czerwca rano na rondzie Inowrocławskim w Bydgoszczy. 12-letnia Wiktoria szła do szkoły. Dziewczynka zatrzymała się przed przejściem dla pieszych, czekała na zielone światło.
Czytaj także: Polityk PiS z Mazowsza naćpany. Wpadł na kradzieży
62-letni kierowca seata leona z powiatu inowrocławskiego jechał z kierunku Inowrocławia w stronę centrum Bydgoszczy. Był na zewnętrznym pasie. Mógł skręcić w prawo lub jechać prosto, jednak niespodziewanie wykonał niedozwolony manewr i zjechał w lewo.
Mężczyzna doprowadził do zderzenia z kierującym passatem. Ten, w wyniku zderzenia zjechał na chodnik i potrącił dwie osoby czekające przy przejściu dla pieszych na zmianę świateł. Na miejscu śmierć poniosła 12-letnia dziewczynka.
Zarzut dla kierowcy seata
Jak informuje bydgoszcz.naszemiasto.pl, sprawa ma swoją kontynuację. Mimo iż obaj mężczyźni przekroczyli dozwoloną prędkość, to zarzuty póki co postawiono tylko kierowcy seata. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.
Zawsze, kiedy jestem w tym miejscu, zbiera mi się na płacz. Już nic, ani nikt nie wróci życia tej dziewczynce, ale kierowcy w dalszym ciągu jeżdżą tędy z dużą prędkością. Niestety mam wrażenie, że ta tragedia niczego ich nie nauczyła - mówi czytelniczka portalu.
Jednym z dowodów tej sprawie były zapisy z miejskich kamer. Szukano również świadków, którzy mieli w tym czasie włączone kamery w swoich autach.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.