12 tys. zł z okazji komunii. "U nas w parafii proboszcz powiedział wprost"

Zorganizowanie przyjęcia komunijnego w dobie szalejącej drożyzny to nie lada wyzwanie. Przez rekordową inflację, rodzice dzieci pierwszokomunijnych muszą głębiej sięgać do kieszeni. Najwięcej kosztuje przyjęcie w lokalu. Oprócz tego jest masa innych wydatków np. prezenty dla proboszcza.

 Zdjęcie podglądowe.
Źródło zdjęć: © Pixabay

Rodzice dzieci komunijnych nie mają lekko. Po podliczeniu kosztów organizacji przyjęcia z okazji Pierwszej Komunii Świętej wprost łapią się za głowę.

Idzie zwariować. Początkowo miałam plan, że wynajmę lokal albo salę w restauracji na cały dzień, ponieważ i moja, i męża rodzina mieszkają poza Krakowem. Miał być obiad, zimny bufet, napoje, ciasta, jakieś owoce dla dzieci, ciepły posiłek na koniec. Okazało się, że takie przyjęcie komunijne jest jak wesele. Restauracja za taką przyjemność policzyła mi 460 zł od osoby. Zapraszam 12 osób, niby niewiele, ale samo przyjęcie kosztowałoby mnie prawie 6 tys. zł - mówi pani Małgorzata w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

To nie wszystko. Spory wydatek to także strój komunijny. Do tego dochodzą datki na kwiaty i kościół.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Prezent na komunię. Konsola i elektryczna hulajnoga to hity sprzedaży

Oszczędzamy na wszystkim. Na przyjęciu, na liczbie gości, na jedzeniu. I nagle ksiądz proboszcz oczekuje "daru ołtarza". Oczywiście nie w formie koperty, bo przecież to by było nieeleganckie. Ale wspominał m.in. o kielichu mszalnym. Ostatecznie, mimo protestów części rodziców, składaliśmy się po 100 zł od dziecka - opowiada pani Kasia "Gazecie Wyborczej".

Prezent dla proboszcza - 12 tys. zł

Pani Małgorzata zauważa, że z jednej strony księża podkreślają, że Pierwsza komunia św. nie powinna być wydarzeniem komercyjnym, sami jednak oczekują prezentów.

U nas w parafii proboszcz wprost powiedział, że z okazji komunii chce dostać trzy ręcznie haftowane ornaty, które będą służyć w parafii. Jeden ornat to koszt 4 tys. zł - mówi "GW" pani Małgorzata.

Po podziale wyszło 180 zł od każdego rodzica. - Ksiądz, który uczy dzieci, nie chciał żadnego prezentu, długo się wzbraniał, ale tu znowu zareagowali rodzice: skoro proboszcz dostaje prezent, to ksiądz też musi. I kupili mu bon do Empiku - relacjonuje rozmówczyni "GW".

Wybrane dla Ciebie
Mieli zagrać mecz w Australii. Z tego powodu musieli go odwołać
Mieli zagrać mecz w Australii. Z tego powodu musieli go odwołać
Znieważyli starszą kobietę w autobusie. Jej syn wziął sprawy w swoje ręce
Znieważyli starszą kobietę w autobusie. Jej syn wziął sprawy w swoje ręce
Dają świąteczny bonus. Tak w USA zachęcają do deportacji
Dają świąteczny bonus. Tak w USA zachęcają do deportacji
Ukraiński wywiad publikuje nagranie. Desperacja rosyjskich żołnierzy
Ukraiński wywiad publikuje nagranie. Desperacja rosyjskich żołnierzy
Putin w błędzie? Fałszywe raporty docierają na Kreml
Putin w błędzie? Fałszywe raporty docierają na Kreml
Papież Leon XIV ma apel. Chodzi o nadużycia duchownych
Papież Leon XIV ma apel. Chodzi o nadużycia duchownych
Barki uziemione w kanale. Zapadlisko usunęło wodę
Barki uziemione w kanale. Zapadlisko usunęło wodę
Dwa dni przed Wigilią. Poszedł do lasu i wrócił z pełnym koszem
Dwa dni przed Wigilią. Poszedł do lasu i wrócił z pełnym koszem
Uczeń podstawówki miał dusić nauczycielkę. Policja poinformowana dwa dni później
Uczeń podstawówki miał dusić nauczycielkę. Policja poinformowana dwa dni później
Zapłacił za zakupy dziecka w Biedronce. Wytłumaczył, dlaczego
Zapłacił za zakupy dziecka w Biedronce. Wytłumaczył, dlaczego
Uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Ranni strażnicy. Nowe informacje
Uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Ranni strażnicy. Nowe informacje
Incydent z Ryanair. Samolot uderzył w cysternę
Incydent z Ryanair. Samolot uderzył w cysternę