pogoda
Warszawa
22°

13-latka oskarżyła ojczyma o pedofilię. Potem przyznała, że kłamała

13-latka oskarżyła ojczyma o pedofilię. Ze szczegółami opisała rzekome czyny mężczyzny. 50-latek trafił do aresztu, gdzie przeszedł przez piekło. Dopiero wtedy nastolatka przyznała, że skłamała, bo... ''tata kazał jej się dużo uczyć i nie mogła grać na telefonie''.

13-latka oskarżyła ojczyma o pedofilię. Potem przyznała, że kłamała
50-latek przeszedł horror w areszcie (Pixabay, HoBoTrails12AM)

Gehenna pana Daniela z Łomży zaczęła się w marcu 2019 roku, kiedy to mężczyzna został oskarżony przez nastoletnią pasierbicę o czyny pedofilskie. Bulwersującą historię opisał "Tygodnik" TVP. Dziewczynka napisała list, w którym padły mocne słowa.

Ja się boję dlatego, że tata wsadzał mi rękę do spodni i mi grzebał tam albo całował mnie po szyi — napisała.

Matka nastolatki skonfrontowała słowa córki z mężem. Następnie udała się z nim do Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Łomży, by przedstawić sytuację. Nastolatka utrzymywała, że ojczym przez około 10 miesięcy miał ją molestować średnio trzy razy w tygodniu. Warto podkreślić, że rodzina (rodzice i czwórka dzieci) mieszka w 50-metrowym mieszkaniu.

Jak opisuje "Tygodnik" TVP, krótko później pan Daniel został aresztowany. Mężczyzna nie przyznał się do winy, powiedział że traktuje Aldonę [imię zostało zmienione - red.] jak własną córkę i dodał, że ''całe zdarzenie jest wynikiem nastawiania jej przez biologicznego ojca''.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: 2500 zł mandatu i 15 punktów karnych. Policja nagrała pirata drogowego
NA ŻYWO

Pan Daniel spędził w areszcie cztery miesiące. W tym czasie mężczyzna miał być gwałcony i torturowany przez współwięźniów. Opis tych zdarzeń jest bardzo drastyczny, pominiemy więc cytowanie fragmentu protokołu.

Nastolatka przyznała, że skłamała

Gdy mężczyzna siedział w areszcie, jego pasierbica napisała kolejny list. Tym razem wyznała, że... skłamała, ponieważ chciała się zemścić na ojczymie.

Bo tata kazał mi się dużo uczyć i nie mogłam grać na telefonie – miała wyjaśnić dziewczyna.

Po kilku miesiącach męki, mężczyzna wyszedł na wolność i został oczyszczony z postawionych mu zarzutów. Ale czasu nie dało się cofnąć – po tym, co przeszedł w celi, musiał się udać po pomoc do psychiatry.

Mimo że oddycham, to moje życie się skończyło. Nie czuję się mężczyzną, nie jestem w stanie normalnie funkcjonować. Wszystkiego się boję, egzystuję wyłącznie dzięki silnym lekom psychotropowym. Nie jestem zdolny do pracy. Nie mamy za co żyć. Nie mam już znajomych czy przyjaciół. Wszyscy się odwrócili albo wytykają palcami na ulicy. To jest wegetacja i czasami zastanawiam się, czy nie lepiej byłoby skończyć ze sobą – wyznał w rozmowie z dziennikarzem TVP.

Niesłusznie oskarżony mężczyzna domagał się miliona złotych odszkodowania. We wtorek, 21 lutego, Sąd Apelacyjny w Białymstoku zdecydował o przyznaniu mężczyźnie kwoty 350 tys. zł zadośćuczynienia.

Łomżyńska prokurator Anna Zejer, ta sama, która wcześniej domagała się przedłużenia aresztu, mimo dowodów, które wskazywały na niewinność 50-latka, uważa, że kwota jest ''rażąco wysoka'', a skrzywdzony mężczyzna powinien otrzymać... niespełna 60 tys. złotych.

Autor: APOL
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Jeremy Sochan potwierdza. Dobra wiadomość dla fanów koszykówki
Nagranie z 4:49. Aż trudno uwierzyć, gdzie wszedł niedźwiedź
Remont pod szkołą. Odkryli ludzkie szczątki. Szok na Opolszczyźnie
Dwa ciała znalezione w Bugu. Straż Graniczna nie wyklucza, że to migranci
Jak wyczyścić srebrne sztućce? Oto prosty sposób
Białorusin jechał na dachu auta i biegał nago po S8. Są nowe ustalenia
Noworodek znaleziony w pustostanie w Łodzi. Policja szuka matki
Dwie studentki ofiarami Rosjan. "Pamiętajmy, kto jest wrogiem"
Syryjscy lekarze opuszczają Niemcy. Będą pracować z domu
Błędy lekarskie. Odszkodowanie czy sąd? Pacjent musi wybrać
Atak motocyklisty w Szczecinie. Nagły zwrot. "Coś było źle podłączone"
Dwulatek nie żyje. Tragedia w Gródku. "Bardzo ciężka chwila dla nas"
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić