Alicja Oknińska usłyszała druzgocącą diagnozę, gdy miała zaledwie 10 lat. Ostra białaczka limfoblastyczna typu B z utrudniającym leczenie genem CNS1 - to choroba, która może zabić w ciągu kilku tygodni, a nawet dni od jej rozpoznania.
Walczyła dzielnie przez trzy lata. Mała Ala nie żyje
Ani Ala, ani jej rodzice nie zamierzali jednak się poddać. Lekarze i bliscy małej siedlczanki robili wszystko, by przedłużyć jej życie, by pomóc jej wrócić do ukochanych łyżew i zwierząt.
W sieci organizowano zbiórki pieniędzy na leczenie, w pomoc dziewczynce zaangażowani byli także mieszkańcy regionu. Niestety, była to walka z wiatrakami. Choroba nie odpuszczała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W ostatnich miesiącach życia Ala przebywała na oddziale intensywnej terapii w dziecięcym szpitalu klinicznym w Warszawie. Jej stan z dnia na dzień się pogarszał, a żeby przetrwać ten ciężki okres, dziewczynka potrzebowała toczenia płytek krwi aż trzy razy dziennie.
W środę (9 sierpnia) mama Alicji, pani Karolina Oknińska, przekazała na Facebooku fatalną wiadomość. Dziewczynka zmarła w wieku 13 lat po długiej i ciężkiej walce z białaczką.
Czytaj także: Groźny ślad na ciele. U 17-latka skończył się zgonem
Z ogromnym bólem w sercu informujemy, że 8 sierpnia nasza najukochańsza córka ALA przegrała długą, walkę z chorobą. Brakuje nam słów, by opisać, jaka była dzielna i pokorna wobec bólu i całego długiego leczenia. Światełko zagasło... A Ty, Aluniu śpij i czekaj na nas, bez bólu i cierpienia - czytamy w poruszającym poście
Uroczystości pogrzebowe odbędą się 12 sierpnia o godzinie 12:00 w kościele w Skórcu. Po mszy ciało małej Ali zostanie złożone do grobu na cmentarzu parafialnym.