Od czasu wybuchu epidemii SARS, która po raz pierwszy pojawiła się w listopadzie 2002 r. w południowych Chinach i trwała do 2004 r. rozprzestrzeniając się także w innych krajach, badacze zaczęli szczegółowo analizować odzwierzęce koronawirusy.
Wśród wielu publikacji naukowych na temat koronawirusów szczególną uwagę przykuwa się raport Amerykańskiego Stowarzyszenia Mikrobiologii z 2007 roku opublikowany w "Przeglądzie Mikrobiologii Klinicznej". Jego fragmenty były udostępniane w mediach społecznościowych.
Z artykułu wynika, że naukowcy z Uniwersytetu w Hongkongu już w 2007 roku przewidzieli wybuch epidemii koronawirusa. Eksperci napisali wówczas że "obecność ogromnego rezerwuaru różnego typu wirusów na bazie SARS-CoV występujących u nietoperzy w połączeniu z kulturą spożywania egzotycznych zwierząt w południowych Chinach, jest bombą zegarową".
Mimo śledztwa naukowców wybranych przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) którzy odwiedzili instytuty badawcze w Wuhan, w którym zidentyfikowano koronawirusa, wciąż nie potwierdzono źródła koronawirusa. Internauci zastanawiają się jednak jak to możliwe, że eksperci z taką dokładnością wskazali miejsce wybuchu pandemii już 14 lat temu.
Podczas gdy Polska i inne kraje europejskie prowadzą dramatyczną walkę z III falą koronawirusa, Chiny już dawno pokonały epidemię o czym informowaliśmy wczoraj w artykule: "COVID-19. Chiny pokonały pandemię. Jak? Polka ujawnia, co się tam dzieje".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.