Biegli z Garwolina wnioskują o poddanie 15-letniego Aleksandra szpitalnej obserwacji. Jak poinformował w piątek rzecznik Sądu Okręgowego w Rzeszowie sędzia Tomasz Mucha, po przeprowadzeniu jednorazowego badania uznano, że do uzyskania pełnego rozpoznania i wydania opinii konieczne jest przeprowadzenie dłuższej obserwacji.
Wnioskowana jest 6-tygodniowa obserwacja, czyli dłuższa niż standardowa. Sędzia Mucha dodał, że dzięki temu biegli uzyskają odpowiedź na pytanie, czy Aleksander może odpowiadać za swój czyn jak osoba dorosła. Opinia ma także dotyczyć poczytalności chłopca.
Zabił, bo słyszał głosy
Do zabójstwa doszło 2 listopada wieczorem w Głowaczowej (woj. podkarpackie). 15-letni Aleksander N. rzuciła się na swoją starszą siostrę i zadał jej kilkanaście ciosów drewnianą pałką i nożem. Od razu zadzwonił także na pogotowie ratunkowe.
17-letnia dziewczyna mimo reanimacji zmarła. Rodzice nastolatków byli w tym czasie na mszy w kościele. Aleksander N. został zatrzymany i usłyszał zarzut zabójstwa. Do wszystkiego się przyznał.
Chłopiec zeznał, że poszedł do pokoju siostry z nożem i pałką. Najpierw ogłuszył dziewczynę, a później zaczął zadawać jej ciosy nożem. Ofiara miała rany kłute na klatce piersiowej, brzuchu, głowie, rękach, nogach i na plecach. Wszystkie były zadane "gdzie popadnie".
Później Aleksander siostrę przez korytarz i zrzucił ją ze schodów do piwnicy. Następnie zadzwonił pod numer alarmowy. Powiedział, że zabił, ponieważ słyszał głos, który kazał mu to zrobić. Obecnie Aleksander przebywa w schronisku dla nieletnich w woj. lubelskim.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.