Do tragicznego zdarzenia doszło 18 stycznia ok. godz. 18:00 w miejscowości Adamowo (woj. warmińsko-mazurskie). 40-letni Adam K. zorganizował kulig dla dzieci - do auta marki Renault przyczepił na sznurku trzy worki foliowe, na których łącznie siedziało 6 osób.
Zorganizował kulig. Zginęła jego córka
Początkowo wszystko szło dobrze, jednak na jednym z ostrych zakrętów dwie osoby siedzące na ostatnim worku wypadły z drogi. Były to 15-letnia córka Adama K., Karolina, i jej 14-letnia koleżanka. Dziewczynki z dużym impetem uderzyły w drzewo.
15-latka z poważnymi obrażeniami głowy zmarła w szpitalu. 14-latka złamała rękę i także wymagała hospitalizacji. Prokuratura wszczęła w tej sprawie postępowanie.
Czytaj także: Dramatyczny wypadek na kuligu. "Nie ma co karać ojca"
Prokuratora rejonowa w Elblągu, prowadząca postępowanie w sprawie wypadku, zleciła opinię biegłym - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Elblągu Sławomir Karmowski, cytowany przez PAP.
22 lipca Adam K., ojciec 15-latki, usłyszał zarzuty dotyczące spowodowania ciężkiego wypadku komunikacyjnego, w którym dwie osoby zostały poszkodowane. Mężczyzna przyznaje się do winy. Grozi mu kara do ośmiu lat więzienia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.