Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Jakub Artych
Jakub Artych | 

16 dni czekania na interwencję straży miejskiej. Później stało się to

59

Mieszkaniec Warszawy zgłosił kilkadziesiąt źle zaparkowanych i czekał na patrol aż... 16 dni! Powód? Przez braki kadrowe w straży miejskiej wiele spraw pozostaje zwyczajnie niedokończonych. Czy ludzie, którzy łamią prawo, mogą czuć się bezkarni?

16 dni czekania na interwencję straży miejskiej. Później stało się to
16 dni czekania na interwencję. Duży problem straży miejskiej (PAP, Darek Delmanowicz)

Latem "Gazeta Wyborcza" informowała, że straż miejska w Warszawie po sześciu latach znowu zostawia za wycieraczkami nieprzepisowo zaparkowanych samochodów wezwania dla kierowców. W ciągu pięciu sierpniowych dni funkcjonariusze wystawili aż 714 takich dokumentów.

Ma to pokazać mieszkańcom, którzy zgłaszają nieprawidłowe parkowanie, że zostały podjęte czynności i kolejne osoby nie muszą już dublować powiadomień. Z kolei użytkownik pojazdu dostaje od razu sygnał, że powinien się zgłosić do jednego z naszych oddziałów terenowych - tłumaczyła wówczas komendant Magdalena Ejsmont.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...

Zobacz także: Zignorował szlaban na Lubelszczyźnie. Kamera nagrała, co zrobił na przejeździe kolejowym

Po kilku miesiącach okazuje się, że w pracy straży miejskiej jest kilka mankamentów. Pewien mieszkaniec Warszawy zgłosił kilkadziesiąt źle zaparkowanych aut i czekał na patrol aż... 16 dni! Gdy funkcjonariusze przyjechali w końcu na miejsce, zastali 24 źle zaparkowane samochody. Oficjalną dokumentację sporządzono jednak tylko w przypadku 10 aut. Dlaczego?

Z powodu dużej liczby interwencji priorytetowych, dyżurny oddziału, mając w swojej dyspozycji ograniczone siły i środki, podjął decyzję o niekierowaniu kolejnego patrolu we wskazane miejsce, celem podjęcia interwencji w odniesieniu do ujawnionych pozostałych 14 samochodów - poinformowała straż miejska.
Trwa ładowanie wpisu:twitter

Podsumowując, straż miejska w oficjalnej komunikacji z mieszkańcem przyznała, że przez braki kadrowe część zgłoszeń obejmujących dużą liczbę pojazdów nie jest w ogóle kończona - wtedy pozostawia się bez rozliczenia większość źle zaparkowanych aut.

Radny apeluje do prezydenta Warszawy

Sprawą zajął się między innymi radny Lewicy Marek Szulc, który wysłał oficjalne pismo do prezydenta Rafała Trzaskowskiego.

Dopuszczanie do nierealizowanie zgłoszeń mieszkańców jest bardzo niebezpieczną praktyką, która doprowadzi donikąd w walce z patoparkowaniem i będzie równią pochyłą. Kiedy Komendant Straży Miejskiej zgadza się, żeby niektóre zgłoszenia nie były realizowane do końca, jest to po prostu sprzeczne z prawem - napisał w swoim piśmie.
Trwa ładowanie wpisu:twitter

List do prezydenta został wysłany w poniedziałek 12 grudnia. Urząd odebrał pismo dzień później. Oficjalnej odpowiedzi Rafała Trzaskowskiego jeszcze nie ma.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Hiszpanie piszą o Lewandowskiej. Otwiera nowy biznes
Wytyczne księdza ws. kolędy. Mieszkańcy: "To już tradycja"
Wyniki Lotto 21.11.2024 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Nakaz aresztowania Netanjahu. "Istotny krok w kierunku sprawiedliwości"
Zmasowane ataki Izraela na Liban. Ponad 47 zabitych
Wrocławski McDonald's podbija sieć. Kolorowe neony, światła i tłumy klientów
Zobaczył tygrysa pod domem. Przerażające nagranie z Chin
Ukraiński recydywista w Sopocie. Pokazał policjantom fałszywe prawo jazdy
Trzaskowski: Na spotkania w prekampanii jeżdżę prywatnym samochodem, urlopu nie planuję
Wypadek na roli. Nogę mężczyzny wciągnęła maszyna
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić