Do strasznej zbrodni doszło w grudniu ubiegłego roku w Stoku Lackim pod Siedlcami (woj. mazowieckie). Przed sądem Okręgowym w Siedlcach 20-letni Jakub B. przyznał się do zabicia nastolatki i szczegółowo opisał akt okrutnego morderstwa. Przeprosił też rodzinę ofiary.
Siedlce. Zabójstwo 16-latki. Jakub B. ujawnił szczegóły
Jak wynika z zeznań chłopaka, feralnego dnia para miała spotkać się w jego domu. 16-letnia Ania oznajmiła mu wówczas, że chce zakończyć ich związek. 20-latkowi bardzo się to nie spodobało i posunął się do najgorszego. W przypływie złości miał udusić ją swoim paskiem od spodni.
Bardzo się wkurzyłem, bo kochałem ją. Wyciągnąłem pasek ze spodni i zarzuciłem jej na szyję. Zaciskałem go coraz mocniej i mocniej. Ona broniąc się włożyła ręce między pętlę, a szyję. Nie zważałem na to, bo miałem dwa końce paska więc zaciskałem go aż przewróciliśmy się. Anka przestała oddychać - relacjonował w sądzie Jakub B., cytowany przez "Super Express".
Czytaj także: Brutalne morderstwo w Walii. Polak trafił do aresztu
Wtedy jedyne, o czym myślał chłopak, to by jak najszybciej pozbyć się ciała. Wsadził zwłoki dziewczyny do bagażnika samochodu, wziął ze sobą saperkę i pojechał do pobliskiego lasu. Zakopał ją w około 20 metrów od drogi.
Po makabrycznym zajściu chłopak jak gdyby nigdy nic towarzyszył zaniepokojonej zniknięciem rodzinie Ani w poszukiwaniach. - W domu pozostał jej telefon, na który, gdy Ania nie wróciła do domu, zadzwoniła jej siostra. Razem z nią udawałem, że szukam Anki. Byliśmy nawet na policji - zeznał.
Czytaj także: Zabójca dziewczyny znanego aktora skazany na śmierć
Policja szybko ustaliła, że Jakub B. miał związek ze zniknięciem dziewczyny. Niedługo później chłopak wskazał miejsce ukrycia zwłok. 20-latek usłyszał prokuratorski zarzut zabójstwa. Grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności. Wyrok w sprawie ma zapaść niedługo.