Do tragedii doszło w niedzielę 12 czerwca. Jak wynika z ustaleń słowackich mediów, feralnego dnia 17-letni Mateusz udał się z bliskimi nad Jezioro Orawskie, by popływać. W końcu wraz z przyjacielem wpadł na pomysł, by przepłynąć znajdującą się niedaleko akwenu zatokę.
W pewnym momencie 17-latek zniknął pod taflą wody. Bliscy próbowali go odnaleźć na własną rękę, jednocześnie wezwali na miejsce służby. Dopiero po upływie ok. pół godziny ratownicy wyłowili Mateusza z jeziora. Niestety, na ratunek było już za późno. Mateusz zbyt długo przebywał pod wodą. Mimo przeprowadzonej reanimacji chłopak zmarł.
Czytaj także: Nie żyje hollywoodzki aktor Philip Baker Hall
Koledzy pożegnali 17-letniego druha
Mimo młodego wieku 17-latek zdążył zrobić w życiu wiele dobrego. Udzielał się w Ochotniczej Straży Pożarnej w miejscowości Przywarówka, zlokalizowanej przy granicy ze Słowacją. Był także wolontariuszem Maltańskiej Służby Medycznej. Druhowie z jednostki pożegnali Mateusza w poruszającym poście na Facebooku:
Na zawsze zapamiętamy go jako otwartego, radosnego, pomocnego i zaangażowanego strażaka naszej jednostki. Rodzicom i przyjaciołom składamy najszersze wyrazy współczucia i ubolewania. Pogrążeni w bólu druhowie i druhny Młodzieżowa Drużyna Pożarnicza Przywarówka oraz wszyscy strażacy - czytamy we wpisie.
Na smutną wiadomość odpowiedzieli także zarząd oraz członkowie Maltańskiej Służby Medycznej z oddziału w Suchej Beskidzkiej. Wszystkim trudno pogodzić się z tak nagłą bezsensowną stratą młodego człowieka.
Nie możemy wprost uwierzyć, że nie ma Go już wśród nas. Jego śmierć spowodowała pustkę w sercach wszystkich, którzy go znali, dlatego w tym miejscu pragniemy złożyć szczere kondolencje i wyrazy współczucia całej Rodzinie jak i przyjaciołom Mateusza - napisano na Facebooku.