Rachid B. z Tunezji i Abdullahi A. z Nigerii są oskarżeni o gwałt na 18-latce z Ukrainy. Do przestępstwa doszło 6 marca w hotelu Oscar Wilde nad Renem. Prokuratorzy twierdzą, że podejrzani, którzy mają również obywatelstwo ukraińskie, nie znają się i nie działali w porozumieniu. Ataków dokonali w odstępie zaledwie 10 minut.
Gwałt na 18-letniej Ukraince w Niemczech
18-letnia ofiara pochodzi z Ukrainy. W dniu ataku wracała samotnie do swojej kwatery, a Rachid B. zaczął za nią podążać. Kiedy dziewczyna weszła do pokoju, mężczyzna ją zaatakował i zgwałcił, po czym uciekł.
Zaledwie 10 minut później do pokoju wpadł Abdullahi, który także zgwałcił dziewczynę. Prokuratura w Düsseldorfie utrzymuje, że mężczyźni nie planowali tego wcześniej, a dwa ataki jednego wieczora to zbieg okoliczności.
Obaj oskarżeni jeszcze przed rozpoczęciem wojny przyjechali do Ukrainy, żeby kontynuować edukację. Rachid B. studiował stomatologię, a Abdullahi informatykę. Oskarżonym nie zaoferowano możliwości zabrania głosu na rozprawie. Pojawili się w sądzie, aby wysłuchać aktu oskarżenia. Ich ofiara nie przyszła ze względu na pozytywny wynik testu na Covid-19.
Jeśli zostaną uznani za winnych, Rachid i Abdullahi będą deportowani. Niemiecka posłanka Andrea Lindholz powiedziała "Bildowi", że policja musi zrobić więcej, aby "zapewnić konkretną ochronę ukraińskim kobietom poprzez kontrolę zakwaterowania". Dodała także, że władze muszą w tej kwestii "działać natychmiast".
Politycy powinni teraz zrobić wszystko, aby nie kumulowały się tak straszne przypadki gwałtów, jak ten z hotelowej łodzi w Düsseldorfie. Surowa i szybka kara, po której następuje deportacja, to jedyny język, który rozumieją oprawcy - skomentował sprawę rzecznik policji.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.