Policja z miasta Sokółka (woj. podlaskie) otrzymała nietypowe zgłoszenie o kradzieży autobusu. Młody mężczyzna włamał się do autobusu zaparkowanego na jednym z parkingów w mieście i pojechał nim na przejażdżkę. Podróż nie zakończyła się jednak dobrze, a pojazd ugrzązł w polu.
Ukradł autobus i wjechał nim w pole
Kiedy nastolatek zorientował się, że nie wyjedzie z pola, postanowił ukraść drugi autobus. Wrócił do miasta na ten sam parking, z którego zabrał pierwsze auto. Za drugim razem napotkał jednak większe problemy.
Wtedy wrócił na parking, skąd próbował ukraść drugi autobus. Jak twierdził, chciał nim wyciągnąć z pola pierwszy pojazd. Swojego planu jednak nie zrealizował, bo nie uruchomił autobusu. Wtedy wziął do ręki gaśnicę i pianą opryskał jego wnętrze - przekazuje policja z Sokółki.
Wnętrze autobusu zostało kompletnie zniszczone. Pokrzywdzony wstępnie oszacował już starty. Wartość skradzionego auta to blisko 80 tysięcy złotych, natomiast uszkodzenia drugiego pojazdu wyceniono na 6 tysięcy. Pracujący nad sprawą policjanci już kilka godzin po zgłoszeniu zatrzymali podejrzanego. Okazał się nim 19-letni mieszkaniec powiatu sokólskiego.
Nastolatek trafił do policyjnego aresztu. Już następnego dnia usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem, usiłowania kradzieży oraz zniszczenia. Za swoje czyny odpowie przed sądem. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.