19-letni mieszkaniec Lublina przyszedł do sklepu spożywczego z bronią, na krótko przed jego zamknięciem. W środku wciąż było pełno ludzi - sklep mieści się bowiem w centrum handlowym w Katowicach przy ul. Pułaskiego, a więc w dobrej lokalizacji.
Jak podaje źródło Dziennik Wschodni, początkowo nikt nie wiedział, że 19-latek jest uzbrojony. Dziwnie się zachowywał, ale nikt nie spodziewał się, że ma ze sobą broń.
To właśnie niepokojące zachowanie młodzieńca przykuło uwagę ochrony, która postanowiła szybko wezwać policję. Wkrótce funkcjonariusze zjawili się na miejscu i aresztowali 19-latka. Wcześniej zatrzymali go jednak sami ochroniarze, którzy zarządzili także ewakuację klientów.
Ewakuacja 50 osób. Dziwnie zachowujący się nastolatek wtargnął z bronią do sklepu
Dyżurny natychmiast skierował na miejsce patrol. Zanim mundurowi dotarli na miejsce, ochroniarze ewakuowali 50 osób i zatrzymali nastolatka. Został on później przekazany policjantom - mówi w rozmowie z serwisem dziennikwschodni.pl podkom. Agnieszka Żyłka (z Komendy Miejskiej Policji w Katowicach).
Kiedy policjanci przeszukali 19-latka, znaleźli przy nim... broń czarnoprochową. Na szczęście młodzieniec nikomu nią nie groził.
Młodego mężczyznę przewieziono do szpitala, aby zbadać jego krew. Policjanci chcą sprawdzić, czy był pod wpływem narkotyków albo innych środków zmieniających świadomość. Funkcjonariusze przebywają teraz razem z nim w jednej z placówek medycznych, znajdujących się na terenie woj. śląskiego.