Rosyjskie wojska od ponad dwóch tygodni próbują się dostać do Kijowa, choć plany Władimira Putina zakładały, że stolicę Ukrainy uda się zająć w kilka dni. Jak przekazał w niedzielę Ołeksij Arestowycz, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, nie ma obecnie żadnego zagrożenia wojennego dla tego miasta.
Wszystkie siły, które próbowały iść na Kijów, zostały rozbite. Ustawili się w obronie, zajęli pozycje, a teraz chodzą po wsiach, bo nie mają paliwa - powiedział Arestowycz.
"2 tys. lat gwarancji"
Rosjanie mają problemy z własną techniką, ale też ze skuteczną obroną ze strony Ukraińców. Tym ostatnim pomagają nawet historyczne konstrukcje. Jak przekazały Siły Lądowe Ukrainy na Facebooku, Rosjanom nie udało się sforsować Żmijowych Wałów.
W pobliżu wsi Biełogorodka orkowie [rosyjscy żołnierze — przyp. red.] po raz pierwszy dowiedzieli się o historii Rusi Kijowskiej. Sprzęt nie mógł sforsować Żmijowych Wałów. Starożytne systemy obronne przeciwko hordzie - 2 tys. lat gwarancji! - piszą Wojska Lądowe Ukrainy.
Bronili Kijów przed najazdem Mongołów
Ziemne wały obronne zaczęto budować jeszcze w II wieku przed naszą erą. Rozmieszczone są w stepowej i lasostepowej strefie Ukrainy, mają średnią wysokość 6-8 m i szerokość 14-16 m, a ich łączna długość osiąga 2 tys. km.
Nie jest pewne, kto zbudował Żmijowe Wały. Wśród hipotez wymienia się między innymi rolniczych Sarmatów przeciwko koczowniczym Scytom lub Gotów z Oium przeciwko Hunom lub słowiańskich Antów. W 1237 roku wały broniły Ruś Kijowską przed atakiem Złotej Ordy.