Kalifornijskie pożary niszczą najbogatsze dzielnice Los Angeles, a zamożni mieszkańcy decydują się na wynajęcie prywatnych firm strażakach. W USA istnieją przedsiębiorstwa, które oferują usługi "na wezwanie", dostarczając własne zasoby wody, ciężarówki i sprzęt gaśniczy. Koszt takich usług sięga 2 tys. dolarów za godzinę - informuje "New York Post". Władze Kalifornii przyznały, że straż nie była przygotowana na tak ogromny żywioł. Na pomoc jadą ratownicy z Meksyku i Kanady.
Czytaj więcej: Trzaskowski o Adamowiczu: "To nienawiść go zabiła"
Chris Dunn, właściciel firmy Covered 6, w rozmowie z "Daily Mail", przyznał, że jego "telefon nie przestaje dzwonić", gdyż elita Hollywood zabiega o jego usługi. Prywatne firmy strażackie często współpracują z rządem, ale teraz oferują także indywidualne usługi ochrony domów.
Jeden z amerykańskich dziennikarzy zauważył, że jeden z domów był wyposażony w spryskiwacze wodne i nieustannie polewał dach. Wspomniani specjaliści pilnowali rezydencji całą noc, wypatrując potencjalnych rozbłysków. Inne firmy m.in. owijają drzewa i krzewy grubymi materiałami ognioodpornymi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niektórzy mieszkańcy, jak milioner Keith Wasserman - dyrektor generalny firmy Gelt Venture Partners - spotkali się z krytyką za wynajmowanie prywatnych strażaków. Wasserman publicznie szukał pomocy, by chronić swój dom w Pacific Palisades. Przekonywał, że zapłaci strażakom każde pieniądze. To wywołało oburzenie wśród internautów. Ludzie zarzucali mu, że chce narażać życie niewinnych osób, a jego dom z pewnością został ubezpieczony. Spotkał się z tak dużą falą negatywnych komentarzy, że zdecydował się usunąć swoje konto w mediach społecznościowych.
Krytycy zarzucają bogatym, że odciągają zasoby od publicznych służb, które są przeciążone. W ogniu krytyki znalazła się m.in. Kim Kardashian, która miała zużyć ogromne ilości wody do podlewania swojego ogrodu.
W wyniku szalejących pożarów w Los Angeles zginęły 24 osoby, a ponad 100 tys. osób musiało opuścić swoje domy, pozostawiając je pod opieką publicznych strażaków.
Według "New York Post", Rick Caruso, znany inwestor nieruchomości, również wynajął prywatnych strażaków, co spotkało się z negatywnymi reakcjami. Internauci krytykują takie działania, podkreślając, że zasoby powinny być dostępne dla wszystkich, a nie tylko dla najbogatszych.
Czytaj więcej: Sklepy stacjonarne mają problem. Statystyki są fatalne
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.