Odcinek zapory ma 21 kilometrów długości. O tym, że został już oficjalnie oddany do użytku Straży Granicznej, na wtorkowej konferencji poinformowała zastępczyni komendanta głównego SG gen. Wioletta Gorzkowska.
Fragment zapory ma zacząć działać na dniach, obecnie szkoleni są pierwsi operatorzy do obsługi systemu elektronicznego. Z czego się składa? To jeden z 11 kontenerów elektro-teletechniczny i ponad 300 kamer dzienno-nocnych i termowizyjnych. Szczegóły systemu będą wkrótce zaprezentowane na specjalnym spotkaniu, zapowiada Straż Graniczna.
Docelowo systemem perymetrycznym planujemy zabezpieczyć całą granicę zewnętrzną Unii Europejskiej, oczywiście tam, gdzie ta budowa będzie możliwa - mówi zastępczyni komendanta głównego SG gen. Wioletta Gorzkowska.
I dodaje, że obecnie trwa wybór wykonawców na budowę bariery na granicy z Federacją Rosyjską.
Kolejnym etapem będzie budowa technicznego zabezpieczenia granicy z Białorusią na wodach granicznych, czyli na rzece Bug i Świsłocz. Docelowo systemem perymetrycznym planujemy zabezpieczyć całą granicę zewnętrzną Unii Europejskiej, oczywiście tam, gdzie ta budowa będzie możliwa - dodała gen. Gorzkowska.
Czytaj także: Mur na granicy. Sceptycyzm i ostre komentarze ekspertów
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zapisy z kamer i czujników będą przesyłane do Centrum Nadzoru w Białymstoku. Docelowo wszystkie elementy bariery ma spinać 11 kontenerów elektro-teletechnicznych. Do tej pory ustawiono sześć z nich.
Do obsługi bariery elektronicznej na granicy z Białorusią ma być przeszkolonych 140 operatorów, w tym dziesięć osób będzie pracować na jednej zmianie. Personel centrum całodobowo będzie obsługiwał monitoring, liczący 3 tys. kamer. Jak zaznaczała wcześniej por. Anna Michalska, rzeczniczka SG bariera elektroniczna ma być bardzo czuła i ma wykrywać nawet zwierzęta wielkości jeża.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.