Noah Evans pochodził z Georgii. Ukończył szkołę średnią. Następnie został przydzielony do Kompanii Mike'a, 3 Batalionu Szkolenia Rekrutów i Pułku Szkolenia Rekrutów (Recruit Training Battalion and Recruit Training Regiment). Według zagranicznych mediów, nie miał dzieci i nie był też żonaty.
Był wtorek 18 kwietnia 2023 roku. 21-letni rekrut szkolił się w bazie rekrutacyjnej piechoty morskiej na wyspie Parris w Karolinie Południowej, kiedy doszło do dramatycznego w skutkach incydentu.
Mężczyzna brał wtedy udział w ostatnim już teście sprawności fizycznej (w 55. dniu cyklu szkoleniowego). Prawdopodobnie przewrócił się na ziemię i nie dawał oznak życia. Niestety nie udało się go uratować. O szczegółach tego dramatu jednak próżno szukać informacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprawę badają mundurowi. Wyjaśnią teraz przyczyny zgonu rekruta
Władze podają, że aktualnie szczegółowo sprawdzają przyczynę śmierci. Śledztwo ma dać odpowiedź na temat przyczyn nagłego zgonu młodego człowieka.
"Nasze najgłębsze kondolencje kierujemy do rodziny Noego, piechoty morskiej i personelu firmy Mike Company" – napisano w oświadczeniu w mediach społecznościowych.
To nie pierwszy tego typu przykry incydent u mundurowych. Jak podaje "Fox News", przeszło dwa miesiące wcześniej, żołnierz amerykańskiej piechoty morskiej - Christopher Hutchings - został odnaleziony martwy w swym baraku w Kalifornii (w koszarach Camp Pendleton).
Władze wstępnie uznały śmierć Hutchingsa za podejrzaną. Wciąż badają jednak okoliczności tej tragedii.